Dlatego wystosowali list otwarty. Pismo zostało złożone w Starostwie Powiatowym w Lesku.
– Przeanalizowaliśmy wszystkie zarzuty i wspólnie z włodarzami powiatu chcemy wypracować najlepsze rozwiązania dla mieszkańców i turystów – podkreśla Zbigniew Wilk z Portu Solina.
Wyniki „burzy mózgów” armatorzy chcą przedstawić opinii. Dysponują wynikami badań wody w Jeziorze Soliński, również w ujęciu historycznym, a także wynikami badań poziomu hałasu w uzdrowisku Polańczyk, wykonanymi przez certyfikowaną firmę.
Jak podkreślają, wyrok NSA został przyjęty przez nich z niepokojem, bo ich priorytetem jest podtrzymanie strefy ciszy na zalewie i atrakcyjnych warunków dla bezpiecznego i niczym niezmąconego wypoczynku.
– Dopuszczone zostały do ruchu głośne i zakłócające spokój jednostki pływające w tym m.in. motorówki oraz skutery wodne. Szczególnym zagrożeniem dla rejonu jest nie tylko ich potencjalny hałas oraz negatywny wpływ na naturalne środowisko, ale również brawura i znaczące obniżenie poziomu bezpieczeństwa dla pozostałych jednostek pływających po jeziorze – podkreślają autorzy listu otwartego.
Armatorzy alarmują, że choć mają już 50-letnie doświadczenie z turystyczną żeglugą po Jeziorze Solińskim, zostali pominięci z konsultacji społecznych. Apelują, aby dopuścić proponowane przez nich rozwiązania, by uniknąć konsekwencji, jakie może nieść za sobą nieuregulowany ruch wodny po akwenie.
– Chcemy otwartości dyskusji – dodaje Zbigniew Wilk.
Według armatorów, dotychczas nie przedstawiono negatywnego wpływu statków pasażerskich na środowisko.
– Akwen soliński jest zbiornikiem wody pitnej, jakość wody jest codziennie, rygorystycznie badana przez znajdujące się w Solinie laboratorium. Jakość wody nigdy nie była kwestionowana, pomimo wieloletniej działalności statków pasażerskich na Solinie – zauważają w piśmie.
Zdaniem armatorów ewentualne ograniczenie działalności statków pasażerskich będzie miało katastrofalny wpływ na atrakcyjność regionu, pozbawiając go jednej z głównych atrakcji, co odbije się niekorzystnie na hotelach, restauracjach i setkach firm handlowo-usługowych. Ograniczenie działalności statków pasażerskich spowoduje odpływ turystów z całego regionu, a co za tym idzie również utratę pracy przez setki ludzi.
Armatorzy zaapelowali do Rady Powiatu Leskiego o wyłączenie z tworzonej uchwały statków pasażerskich w rozumieniu rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie przepisów żeglugowych na śródlądowych drogach wodnych.
– Deklarujemy chęć pomocy i konsultacji oraz prosimy o włączenie nas do dyskusji celem wypracowania najkorzystniejszych rozwiązań dla mieszkańców, pasjonatów żeglarstwa, wędkarstwa, fundacji ekologicznych, jak i wszystkich turystów odwiedzających Solinę – apelują sygnatariusze listu.
Nie tak dawno ze środowiska motorowodniaków wyszedł pomysł, by podzielić akwen na dwie części, ze strefą ciszy i zonę, w której będą dopuszczone jednostki z silnikami motorowymi.
Marek Małecki, przewodniczący Rady Powiatu Leskiego odniósł się w mediach społecznościowych do tego rozwiązania negatywnie.
– Jestem za strefę ciszy, petycje, które wpłynęły na moje ręce, całkowicie mnie przekonały i myślę, że radni będą tego samego zdania – ujawnił przewodniczący.
Wydaje się więc, że rada podejmie rygorystyczną uchwałę, ale Zbigniew Wilk podkreśla, że może to otworzyć puszkę Pandory, gdyż armatorzy dysponują legalnymi pozwoleniami, za którymi poszły kosztowe inwestycje i kredyty. Nie pozostawią tego bez odpowiedzi.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?