Bieszczadzkie Pogotowie Ratunkowe ma wielkie plany. Powstanie nowa siedziba?

Pierwszy krok już zrobiono. Powiat sanocki zobowiązał się przekazać miastu Sanok działki o powierzchni 5,8145 ha, dzięki czemu otrzyma dwie inne nieruchomości. Umożliwi to powiatowi sanockiemu dwie nowe ważne inwestycje. Jedną z nich jest budowa nowej siedziby dla BPR.

– To będzie nie tylko siedziba BPR – podkreśla Stanisław Chęć, starosta sanocki. – Budynek będzie służył zarządzaniu kryzysowemu w Sanoku, które w tej chwili dysponuje magazynami w kilku lokalizacjach. Dzięki tej inwestycji magazyny będą ulokowane w jednym miejscu.

– Obecna siedziba na ul. Jezierskiego jest za mała na nasze potrzeby – mówi Beata Pieszczoch, dyrektor BPR w Sanoku. – Powstała, gdy było 5 zespołów ratownictwa medycznego i zatrudnionych 60 osób, a po konsolidacji ratownictwa medycznego w czterech powiatach, zatrudnia obecnie 180 pracowników oraz 70 osób na umowach cywilno-prawnych. To jest duża firma. Dlatego powstała koncepcja budowy na Dąbrówce nowego budynku w pobliżu siedziby PSP.

• Nowa siedziba BPR ma liczyć około 1300 m kw.
• Ma pomieścić nie tylko ratownictwo, ale również zaplecze administracyjne, pomieszczenia socjalne dla ZRM, pomieszczenia magazynowe, archiwum, warsztat, myjnię, garaże oraz boks do dekontaminacji karetek.
• Ważnym elementem budowy są pomieszczenia przeznaczone na szkołę ratownictwa.
• Będą służyć nie tylko dla potrzeb prowadzenia szkoleń, ale również działalności z zakresu promocji zdrowia dla zakładów i szkół.

– To są naprawdę wielkie plany, ale udało się skonsolidować ratownictwo medyczne, z obszaru czterech powiatów rozwinąć je, co sprawdziło się w tak trudnym czasie jak pandemia, i teraz podczas agresji na Ukrainie. Utworzyliśmy dwa punkty medyczne na granicy. Jeden w Krościenku, drugi w ośrodku recepcyjnym w Łodynie. Wykonujemy transporty z granicy do szpitali w całej Polsce. Mamy nowe karetki i sprzęt medyczny, dzięki temu możemy realizować te zadania. Przez 4 lata, od powstania, wzbogaciliśmy się o 14 nowych ambulansów. Mamy nowe defibrylatory i sprzęt do ratowania życia. Poprawiło to bezpieczeństwo mieszkańców, a finalizacja budowy wpłynie na dalszy rozwój Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego – dodaje pani dyrektor.

Niewiadomą jest finansowanie budowy nowej siedziby, ale starosta jest dobrej myśli.

– Pozyskaliśmy 45 mln zł na inwestycje – przypomina. – Schodzimy z wysokości rat kredytów i pożyczek, po kolejny kredyt nie musieliśmy do tej pory sięgać, na pewno dostaniemy dotację z Ministerstwa Zdrowia, bo BPR jest bardzo dobrze postrzegane.