Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Sanoka oskarża posła Uruskiego o brak współpracy. Poseł: „To kompletny brak kultury”

Sabina Tworek
Sabina Tworek
Sabina Tworek
Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Sanoka Tomasz Matuszewski, burmistrz Sanoka, wypowiedział się na temat nieobecnego na sali posła Piotra Uruskiego. Zarzucił mu brak zainteresowania sprawami miasta oraz to, że za bardzo kontroluje jego poczynania.

– Chciałbym dzisiaj wywołać do tablicy posła Uruskiego – rozpoczął swoją przemowę burmistrz. – Od dłuższego czasu zastanawiałem się, czy powinienem poruszyć na sesji ten problem, ale jak wpłynęło do urzędu miasta kolejne pismo od posła, stwierdziłem, że jednak jest to konieczne. W ostatnim czasie poseł Uruski wysyła do mnie bardzo dużo listów, co powoduje, że w urzędzie skupiamy się na udzielaniu na nie odpowiedzi, a to wybija nas z rytmu pracy – zaznaczył.

Tomasz Matuszewski wyliczył sprawy, z którymi zwrócił się do niego poseł w ciągu ostatnich dwóch lat. Dotyczyły one m.in. podjętych przez burmistrza działań w sprawie umorzenia odsetek z projektu przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu, miejskiego planu zarządzania kryzysowego w związku z zachorowaniami na salmonellę, czy obsługi prawnej w miejskich spółkach.

– Aktywność Piotra Uruskiego jest imponująca, szkoda tylko, że dotyczy spraw mniej dotkliwych, niż sytuacja szpitala powiatowego w Sanoku, która aż się prosi o interwencję poselską – mówił Matuszewski. – Chciałbym zapytać, co zrobił poseł Uruski w sprawie projektu przeciwdziałania wykluczeniu cyfrowemu, kiedy był wiceburmistrzem, a gdy już został posłem, to dlaczego nie monitorował sprawy na tyle skutecznie, żeby miasto nie musiało ponosić kosztów z powodu naliczanych odsetek. Dziś poseł pisze do mnie pismo, kiedy sprawa została już zamknięta i po wielu staraniach udało mi się wynegocjować raty, jak i umorzenie części odsetek.

Burmistrz zarzucił posłowi także, że nie wstawił się za samorządem, kiedy miasto utraciło ponad 4 mln złotych w wyniku restrukturyzacji Podkarpackiego Banku Spółdzielczego.

– Zarówno ja, jak i wielu mieszkańców Sanoka, inaczej wyobrażałem sobie współpracę z posłem – skwitował Tomasz Matuszewski. – Poseł został wybrany, aby stanowić prawo i interweniować tam, gdzie władza burmistrza czy starosty nie sięga. Jeżeli nie chce nam pomagać, to chociaż niech nie przeszkadza. Efektów pracy nie będzie poprzez pisanie listów. Oczekuję wsparcia od posła, ale wiem, że jeśli przez 1,5 roku go nie otrzymałem, to i teraz już nie otrzymam.

Poseł odbija piłeczkę

Poseł Piotr Uruski jest zaskoczony zarzutami stawianymi mu przez burmistrza, ale równocześnie zniesmaczony incydentem, który wydarzył się 27 lutego br.

– To sytuacja absurdalna i kompletny brak kultury, aby burmistrz w czasie sesji Rady Miasta odnosił się do postawy osoby, której nie ma na sali - mówi poseł Uruski. – Z tego co wiem, jego zachowanie wywołało zdziwienie i konsternację wielu osób. Na rzecz Sanoka pracuję cały czas rzetelnie, dlatego nie życzę sobie uwag pod moim adresem.

Poseł zaznacza, że za jego przyczyną, powstało w powiecie sanockim wiele znaczących inwestycji.
– W dalszym ciągu aktywnie działam na rzecz miasta, czego dowodem będzie budowa drugiej części obwodnicy Sanoka oraz przebudowa drogi Sanok-Zagórz, o które wnioskowałem. Przygotowuję też inne rządowe projekty, o których niebawem poinformuję. Wspieram też włodarzy z niemal wszystkich pobliskich gmin, bo zwrócili się do mnie o pomoc. Jedynie burmistrz Sanoka jest zamknięty na współpracę.

Poseł Uruski twierdzi, że odkąd stanowisko objął Tomasz Matuszewski, to nad Sanokiem zawisła jakaś klątwa.

– Od 1,5 roku burmistrz nie zrealizował większych inwestycji, z wyjątkiem tych, które zostały rozpoczęte w ubiegłej kadencji i muszą być dokończone obecnie. Do tej pory nie pojawił się w moim biurze, żeby porozmawiać o rozwoju miasta. Obserwuję natomiast same przeciwności losu: zakażenie salmonellą, zalane baseny, konieczność zapłaty blisko 3 mln odsetek za laptopy, upadłość PBS-u itp. Mam więc prawo pytać o wykonywanie przez niego obowiązków, a on powinien odpowiadać mi w ustalonym terminie.

Poseł Uruski zaznacza, że nie jest małostkowy i w dalszym ciągu czeka na propozycję współpracy pomimo tego, że przed wyborami parlamentarnymi burmistrz Sanoka wolał poprzeć kandydatów, m.in. z Krosna, a nie jego, który jest sanoczaninem.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sanok.naszemiasto.pl Nasze Miasto