Burmistrz Tomasz Matuszewski zapewnia, że dobrze orientuje się zarówno w problemach wsi, jak i miasta, ponieważ dorastał i wychowywał się w Berezce, a obecnie mieszka w Sanoku. Tłumaczy, że z powodu obecnej sytuacji epidemicznej, zrezygnował z bezpośrednich spotkań z mieszkańcami sołectw.
– Nie przekonały mnie protesty organizowane w Czerteżu, Zabłotcach czy Trepczy, natomiast z uwagą przysłuchiwałem się wypowiedziom mieszkańców Stróżów i Płowiec, zwłaszcza rolników. Nie mogę się zgodzić, że argumentacja dotycząca korzyści z poszerzenia granic została wymyślona „za biurkiem”. Zapewniam, że przed przystąpieniem do procedury na tym „biurku” leżały drobiazgowe wyliczenia i analizy
– tłumaczy burmistrz.
Tomasz Matuszewski dodaje, że przyłączenie miejscowości do Sanoka nie jest zagrabieniem mienia, o co jest posądzany, ale zaproszeniem mieszkańców sołectw do współuczestniczenia w budowaniu silnego miasta.
- Przesunięcie granic administracyjnych to urealnienie wydatków i przychodów do budżetu. To nie zabór ziemi, lecz wspólne zarządzanie dobrem, które i tak służy mieszkańcom dzisiejszych sołectw, jednak ciężar jego utrzymania ponoszą tylko podatnicy mieszkający w obecnych granicach miasta. Gmina wiejska nie potrafi zapewnić odpowiedniej dla potrzeb jej mieszkańców liczby miejsc w ośmioklasowych szkołach i przedszkolach. Miasto przejmuje te obowiązki i właśnie dlatego, aby mogło je przejąć odpowiedzialnie, musi zadbać o urealnienie wpływów do budżetu – zaznacza burmistrz.
Tomasz Matuszewski zwraca też uwagę na problem z ujęciem wody i oczyszczalnią ścieków w Trepczy, gdzie sanocka spółka komunalna odprowadza podatek do budżetu gminy wiejskiej, a mieszkańcy Sanoka nie robią z tego tytułu problemu.
Burmistrz uważa, że wiele osób celowo wprowadza w błąd rolników, podając nieprawdziwe informacje.
- Ze smutkiem obserwuję, że pewne środowiska mocno angażują się w akcję antagonizowania mieszkańców wsi i miasta. Ze zdziwieniem odebrałem polityczne wystąpienie Elżbiety Łukacijewskiej, posłanki do Parlamentu Europejskiego, która do tej pory nie interesowała się problemami Sanoka ani sąsiednich wsi, a tu nagle wzięła pod lupę poszerzenie granic. Według mnie wprowadzono europoseł w błąd, tak, jak w błąd wprowadza się mieszkańców sołectw, co uważam za wysoce szkodliwe - zaznaczył burmistrz Matuszewski.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?