Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Był zakaz dojazdu do cerkwi w Łopience, ale szybko go zniesiono. Jest apel, by podążać do świątyni piechotą

Dorota Mękarska
Dorota Mękarska
Wojciech Zatwarnicki
W środę miłośników Bieszczadów zelektryzowała informacja, że zamknięty został dojazd do cerkwi w Łopience. Na drodze pojawił się zakaz wjazdu, ale dzisiaj ruch już został przywrócony.

Łopienka to nieistniejąca już wieś położona w pobliżu Cisnej. Przed wojną była znanym ośrodkiem maryjnym za sprawą cudownego obrazu Matki Boskiej, znajdującego się w greckokatolickiej cerkwi p.w. Paraskewi Męczennicy.

Po II wojnie mieszkańcy wsi zostali wysiedleni, zaś cerkiew ulegała degradacji w wyniku grabieży. Ołtarz wraz z obrazem Matki Bożej Łopieńskiej Pięknej Miłości ocalał, bo został przeniesiony do Polańczyka.

Dzięki zapoczątkowanym w latach 70. przez konserwatora zabytków pracom mury dotrwały do 1990 r. , kiedy to Społeczna Komisja Opieki nad Zabytkami Sztuki Cerkiewnej uzyskała pozwolenie na rekonstrukcję cerkwi.

Po konserwatorze zabytków pałeczkę przejął Zbigniew Kaszuba. Wraz z Towarzystwem Opieki nad Zabytkami doprowadził do pokrycia dachu cerkwi blachą i wstawienia okien i drzwi. Wykonano tez szereg prac wewnątrz. Niestety w 1995 roku wstrzymano dotację Ministerstwa Kultury i Sztuki. Wówczas do pomocy włączyło się Towarzystwo Karpackie. Zabytek jest obecnie w jego posiadaniu, gdyż w 2012 r. Skarb Państwa użyczył cały zespół cerkiewny temu podmiotowi.

Cerkiew Łopience to wyjątkowe miejsce na mapie turystycznej i religijnej Bieszczadów.
W październiku odbywa się tu odpust, na który zewsząd zjeżdżają wierni i turyści. Wewnątrz znajduje się kopia cudownego obrazu oraz drewniana figura Chrystusa Bieszczadzkiego.

– Jako gospodarz, a w ciągu ostatnich kilkunastu lat rzeczywisty inwestor i organizator wszystkich prac remontowo-konserwatorskich łopieńskiej cerkwi, pragniemy kontynuować jej odbudowę i dbać o utrzymanie jak najlepszego stanu tego uratowanego zabytku, zachowując przy tym dotychczasowy charakter świątyni otwartej, dostępnej dla wszystkich – czytamy na stronie Towarzystwa Karpackiego.

Ta otwartość w ostatnich dniach została ograniczona. Dwa dni temu na drodze pojawił się zakaz wjazdu, nie dotyczący leśników, drwali oraz myśliwych i odbiorców drewna.
Do naszej redakcji dotarł sygnał od zbulwersowanych miłośników Bieszczadów.
Zbigniew Kaszuba podjął interwencję w tej sprawie.

– Chciałbym wszystkich uspokoić i zapewnić, że dojazd do cerkwi już jest – informuje, gdyż w czwartek rano został on przywrócony.

Jak tłumaczy Edward Marszałek, rzecznik prasowy RDLP w Krośnie, sygnały płynęły również od niezmotoryzowanych turystów, którzy narzekali na ruch na drodze do cerkwi, wzbijające kłęby kurzu.

Droga jest co prawda już otwarta, ale apelujemy do turystów, by korzystali ze specjalnej ścieżki przygotowanej przez Lasy Państwowe, zamiast dojeżdżać do niej autem.

– Jest to wygodna ścieżka, dobrze wyprofilowana, z mostkami – zachęca Edward Marszałek. – Daje możliwość kontaktu z lasem, a dla pielgrzymów kontemplacji natury.
Przy samej świątyni jest miejsce dla zaledwie kilku samochodów. Warto zostawić je dla niepełnosprawnych, czy osób z ograniczeniami ruchowymi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na solina.naszemiasto.pl Nasze Miasto