Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co dalej z Autosanem? Polska Grupa Zbrojeniowa zdecydowała o sprzedaży sanockiej fabryki

Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
Tomasz Jefimow
Polska Grupa Zbrojeniowa chce odsprzedać swoje udziały w Autosanie. Można kupić 100 procent akcji. Cena to niespełna 90 milionów złotych.

- Celem takiego działania jest zwiększenie szans spółki na rozwój potencjału i wzmocnienie pozycji rynkowej dzięki pozyskaniu inwestora. Autosan od 2020 roku ma homologację na autobusy elektryczne, co daje spółce kompetencje do produkowania własnych konstrukcji pojazdów ekologicznych. Zapowiadane uruchomienie programów rządowych wpierających rozwój elektromobilności może stanowić szansę na rozwój spółki – tak obecni właściciel tłumaczą decyzję o zbyciu udziałów Autosanu.

Huta Stalowa Wola i PIT-Radwar obie spółki należą do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. To właśnie przejecie Autosanu przez konsorcjum zbrojeniowych firm, miało nie tylko podnieść Autosan z upadłości ale i zapewnić jej rozwój. Takie nadzieje miała załoga, gdy w kwietniu 2026 roku, uroczyście podpisywano umowę, w obecności ówczesnej premier Beaty Szydło. HSW i PIT-Radwar za akcje upadłego Autosanu zapłaciły 17,3 mln zł. Wcześniej syndyk próbował pięć razy bez powodzenia sprzedać sanocką fabrykę za wyższą cenę.

Po niespełna pięciu latach Autosan znów może zmienić właściciela. Udziałowcy ogłosili, że zapraszają do rokowań w sprawie nabycia udziałów. Są gotowi sprzedać cały (o wartości 89 mln 730 zł) lub większościowy pakiet, ewentualnie przyjąć inne, pozacenowe propozycje. Potencjalny nabywca musiałby zobowiązać się do zachowania przez określony czas znaku firmowego Autosanu oraz utrzymania produkcji w Sanoku.

Oferty można było składać do 11 lutego. Po ich analizie miałby się odbyć etap rokowań zmierzających do zawarcia transakcji. Udziałowcy nie ujawniają, czy są chętni za zakup Autosanu.

- Do czasu zakończenia postępowania wolimy wstrzymać się od udzielania informacji na ten temat – przekazuje Biuro Komunikacji i Promocji PIT-Radwar w odpowiedzi na nasze pytanie.

Autobusy wyprodukowane przez Autosan na przestrzeni lat. San...

- Sanocka fabryka wymaga doinwestowania. Żeby mogła być konkurencyjna w branży produkcji autobusów, musi się unowocześnić. Pracownicy mają tego świadomość – mówi Ewa Latusek, szefowa NSZZ „Solidarność” w sanockim Autosanie. Nie ukrywa jednak, że perspektywa zmiany właściciela budzi niepokój wśród załogi.

- Boimy się, że jeśli wykupi nas prywatny inwestor, to może zamknąć fabrykę i przenieść produkcję gdzie indziej. A największa wartość Autosanu to jego tradycja, logo, myśl techniczna

– zaznacza.

Jak mówi – dotychczasowi właściciele wspierali Autosan finansowo, utrzymali zatrudnienie, były pieniądze na wynagrodzenia, niezależnie od tego, czy była produkcja, czy też przestój.

- Jednak wciąż zakład jest pod kreską, Potrzebne są pieniądze. Tym bardziej, że czeka nas realizacja dużego zamówienia, 90 przegubowych autobusów dla Warszawy – tłumaczy Ewa Latusek.

Jej zdaniem Autosanowi potrzebna jest także produkcja wojskowa. To nasza „druga noga”. Cały czas robimy kontenery dla wojska, jesteśmy w tym dobrzy. Byłoby źle stracić ten obszar.

Jesienią 2018 roku była już mowa o tym, że PGZ wycofa się z Autosanu. Sanocka spółka miała przejść w ręce innego państwowego potentata: Polskiej Grupy Energetycznej, produkować autobusy elektryczne i pojazdy dla energetyki. Zapowiedział to podczas wizyty w Sanoku Jarosław Kaczyński, dodając, że „sprawa jest zaawansowana”.

- Spełzło to na niczym. Nie wiemy, dlaczego – mówi Ewa Latusek.


FLESZ: Polskie autobusy najlepsze w Unii Europejskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na sanok.naszemiasto.pl Nasze Miasto