Droga w Bieszczadach, która wygląda jak zbombardowana, zostanie wyremontowana. Są na to pieniądze z Polskiego Ładu

– Co roku coś tam łatają, ale to nic nie daje. Gdy tylko przyjdzie większa ulewa, to woda wypłukuje żużel z dziur i sytuacja powraca do stanu poprzedniego – narzeka Mirosław Piela, sołtys wsi Zatwarnica.

Mieszkańcy wsi czują się pokrzywdzeni, bo w Zatwarnicy, tak jak wszędzie w okolicy, ludzie mogą liczyć głównie na zarobek z turystyki. Trudno zaś spodziewać się, że jakikolwiek turysta zapuści się do tej miejscowości widząc, jaka wiedzie do niej droga. Najbardziej zdeterminowani zawracają w połowie trasy.

Sołtys Piela, który jest też radnym gminy Lutowiska, zwrócił się więc z interpelacją o zapewnienia pełnego bezpieczeństwa w komunikacji w ciągu drogi Smolnik –Zatwarnica. Chodzi mu o odcinek w miejscowości Chmiel, gdzie jest przewężenie z powodu osuwiska.

– Po ustąpieniu śniegu stan nawierzchni jest katastrofalny – dodaje Mirosław Piela. – Na drodze są głębokie dziury i koleiny. Nie ma miejsca do wykonywania manewrów na drodze. Jazda grozi urwaniem zawieszenia, uszkodzeniem auta, nie wspominając o zagrożeniu dla pieszych. Na stan obecny ten odcinek powinien być zamknięty dla ruchu.

Są zapowiedzi, że w maju rozpocznie się remont drogi, ale sołtys nie wyobraża sobie, jak mieszkańcy mają wytrzymać do tego czasu. Jeśli zapowiedzi są realne, to droga powinna być załatana, tak by dało się nią jeździć przez najbliższe miesiące.

Okazuje się, że plany są jak najbardziej realne, gdyż jak informuje Anna Krystian, kierownik Wydziału Komunikacji i Drogownictwa Starostwa Powiatowego w Ustrzykach Dolnych, już ogłoszono przetarg na wykonanie inwestycji drogowych w powiecie bieszczadzkim, które zostaną sfinansowane z Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych Polski Ład. Wśród planowanych inwestycji jest też odcinek w miejscowości Chmiel na drodze powiatowej Smolnik – Zatwarnica.

Otwarcie ofert nastąpi w dniu 8 marca br. i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to zostanie wykonany na tym odcinku m.in. remont nawierzchni wraz z odwodnieniem.

Natomiast dzisiaj 23 lutego, w teren udał się wicestarosta bieszczadzki, by ustalić, jakie doraźne prace podjąć, by do czasu remontu mieszkańcy mogli bez obaw korzystać z drogi.