Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Droga w Wysoczanach wymaga pilnego remontu. Problemem jest także zniszczony most ograniczający ruch pojazdów

Sabina Tworek
Sabina Tworek
Mieszkańcy Wysoczan od wielu lat nie mogą doprosić się asfaltowej nawierzchni. Dopiero niedawno pojawiło się światełko w tunelu. Obecny wójt obiecuje pomoc i aplikuje o fundusze zewnętrzne. Jeśli uda się otrzymać dofinansowanie, powstanie w końcu utwardzona droga.

– Mieszkańcy na remont drogi prowadzącej do zabudowań czekają ponad 20 lat. Do zrobienia jest około 1,5-kilometrowy odcinek, co będzie kosztować prawie milion złotych. Ponieważ droga w Wysoczanach nie była w całości własnością gminy, niezbędne było jej skomunalizowanie

– mówi Roman Bzdyk, wójt gminy Komańcza.

Gotowy jest już projekt przebudowy drogi. Władze gminy Komańcza złożyły też wniosek o dofinansowanie m.in. do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Remont drogi na niewiele jednak się przyda, ponieważ w wiosce znajduje się kamieniołom.

Droga w Wysoczanach jest ciągle niszczona przez ciężkie samochody, które wywożą kamień. Mieszkańcy złożyli w tej sprawie petycje do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, marszałka województwa podkarpackiego oraz do Rady Gminy. Przeszkadzają im również częste wystrzały, które powodują pękanie ścian w pobliskich domach.

– W okolicy słychać ogromny huk i wszędzie unosi się kurz z kamieniołomu – mówi jeden z mieszkańców Wysoczan. – Poza tym samochody wywożące kamień rozjeżdżają drogę, którą od lat remontujemy za sołeckie pieniądze. Dlatego też na początku grudnia zorganizowaliśmy pokojowy protest, żeby wyrazić swój sprzeciw. Wyszliśmy na ulicę i tłuczniem łataliśmy dziury, przy okazji wstrzymując ruch samochodów jadących do kamieniołomu.

Mieszkańcy mają nadzieję, że radni przychylą się do ich prośby i zagłosują za nieprzedłużeniem koncesji na pracę kamieniołomu, który ich zdaniem przynosi gminie więcej strat niż dochodów.

Brama ogranicza ruch turystyczny

Droga to nie jedyny problem w miejscowości Wysoczany. Inny stanowi brama postawiona na drodze powiatowej, przed mostem nad rzeką Płonka, która ogranicza ruch pojazdów o masie powyżej 10 ton, wysokości większej niż 2,6 m i szerokości ponad 3 m.

Stanowi ona przede wszystkim duże nieudogodnienie dla przedsiębiorców prowadzących działalność turystyczną. Jak twierdzi Mariusz Janik, właściciel biura podróży Bieszczader, brama utrudnia także dojazd autokarów z turystami do pobliskich cerkwi.

– Droga na odcinku Prusiek – Niebieszczany – Wysoczany posiada ograniczony przejazd na moście w Wysoczanach z uwagi na jego bardzo zły stan techniczny. Postawienie bramy było działaniem koniecznym, aby ochronić most przed całkowitym zniszczeniem i katastrofą budowlaną. Na chwilę obecną nie ma możliwości likwidacji ograniczeń, co podyktowane jest przede wszystkim troską o zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim użytkownikom mostu

– tłumaczy Wojciech Naparła, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Sanoku.


ZOBACZ TEŻ: S19 z Iskrzyni do Miejsca Piastowego coraz bliżej realizacji. Przetarg na projekt i budowę w tym roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sanok.naszemiasto.pl Nasze Miasto