Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dyrekcja szpitala w Lesku salowe zamienia w sprzątaczki. Związki zawodowe protestują

Andrzej Plęs
Andrzej Plęs
arch. Wikipedia
Dyrekcja leskiego szpitala wręczyła 10 salowym nowe umowy o pracę, w myśl których będą pracować na stanowisku sprzątaczek, skutkiem czego będą miały obniżone uposażenie i stracą dodatki za pracę nocną i w święta. Związki zawodowe protestują, poseł Wisław Buż składa interpelację.

Z końcem września wszystkim 10 salowym leskiego szpitala wręczono dokument zmieniający warunki pracy i płacy, proponując stanowisko sprzątaczki i obniżając uposażenie. Dyrekcja tłumaczy ten krok trudną sytuacją finansową placówki, ale też względami sprawiedliwości społecznej: w szpitalu już pracuje 20 sprzątaczek, ich zakres obowiązków zawodowych jest taki sam, jak salowych, ale nie mają ich przywilejów płacowych. Dziesiątka pracowników ma czas do przełomu grudnia i stycznia na podjęcie decyzji, czy przyjąć nowe warunki. Przeciw wyraził Ogólnopolski Międzyzakładowy Związek Zawodowy Personelu Pomocniczego w Ochronie Zdrowia, poseł Nowej Lewicy Wiesław Buż wystosował w tej sprawie interpelację do ministra zdrowia.

- W Lesku mieliśmy 30 pań sprzątających, z czego 10 na stanowisku salowych – wylicza Krystian Krasowski , prezes OMZZPP. - Ustawa z maja br. wymienia salowe jako te, które powinny dostać podwyżkę. Pan dyrektor szpital zmienia im stanowiska pracy tylko po to, by odebrać regulaminowe dodatki za pracę w noce i święta. Panie salowe tracą na tym około 800 złotych miesięcznie. Już na pensji jest różnica, bo sprzątające zarabiają około 250 zł mniej. Pan dyrektor wystąpił do nas o opinię na temat swojej decyzji, ja nie zgodziłem się. Pan dyrektor w rozmowie ze mną powiedział wprost, że jeśli zbyt kategorycznie będziemy domagać się utrzymania dotychczasowego systemu, wówczas on do sprzątania sprowadzi firmę zewnętrzną, bo leski szpital jest jednym z najbardziej zadłużonych na Podkarpaciu.

Argument o zadłużeniu potwierdza Piotr Czerwiński, p.o. dyrektora szpitala.

- Stanowisko salowej jest paramedyczne, ale jej pracę równie dobrze może wykonywać sprzątaczka - przekonuje. - W gestii szpitala jest przyjęcie, czy te obowiązki wykonuje salowa czy sprzątaczka, ale w naszej sytuacji finansowej wybór sam się narzuca. W wielu szpitalach stosuje się do tych prac znacznie tańszy outsourcing, my jesteśmy zainteresowani, by mieć własnych pracowników. Jednak niesprawiedliwe jest, by sprzątaczki miały niższe uposażenie od salowych, choć wykonują tę samą pracę.

A - dodaje dyrektor - szpital chce stosować zasadę równego traktowania pracowników. Tymczasem z informacji Krystiana Krasowskiego przynajmniej kilkoro z jeszcze salowych rozważa złożenie pozwu do sądu pracy. O wyjaśnienie sytuacji podobnie postępujących szpitali w kraju, zwrócił się do ministra pracy poseł Wiesław Buż, posiłkując się leskim przykładem.

„Pracownik nie może odpowiadać za sytuację ekonomiczną szpitala i brać odpowiedzialność za zaciągnięte zobowiązania placówki” - pisze w interpelacji. Dodaje, że podobne zmiany zamierzają wprowadzić szpitale w Brzozowie i Stalowej Woli.

Ustawa z maja br. określiła najniższe wynagrodzenie zasadnicze niektórych pracowników w podmiotach leczniczych. Szybko okazało się, że wielu szpitali na podwyżki płac nie stać. Wprawdzie miały być zrekompensowane wyższymi kontraktami z Narodowym Funduszem Zdrowia, ale i to nie wystarczyło. Związek Powiatów Polskich opublikował z końcem sierpnia br. „Listę niewypłacalnych szpitali”, których nie stać na podwyżki. Ze 145 wymienionych 14 znajduje się na terenie Podkarpacia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dyrekcja szpitala w Lesku salowe zamienia w sprzątaczki. Związki zawodowe protestują - Nowiny

Wróć na sanok.naszemiasto.pl Nasze Miasto