Młody baca Damian Jus z Czarnej, który wybudował nową bacówkę w okolicach Lutowisk w powiecie bieszczadzkim, pokazał nam jak wygląda praca przy owcach. Nie jest to łatwy kawałek chleba, bo dwa razy dziennie, o godz. 5 rano i o 15, trzeba wydoić kilkaset owiec. A do pracy juhasa niewielu jest chętnych.
30-latek pochodzi ze znanej w Bieszczadach rodziny góralskiej Obrochtów. Jego 80-letni dziadek Stanisław przybył w Bieszczady z Podhala. Obecnie ze względu na wiek nie zajmuje się już hodowlą owiec. Kontynuuje ją jego syn, 51-letni Maciej, a teraz pałeczkę przejął wnuk, który z pomocą doświadczonego ojca prowadzi hodowlę. Jemu samemu również nie brakuje doświadczenia, gdyż pracuje przy owcach od 9 lat. Przy zwierzętach i w bacówce pomaga mu rodzina.