Od około dwóch lat na terenie gminy Komańcza miały miejsce włamania. Poszkodowanych zostało wiele osób. Mieszkańcy podejrzewali, że sprawcą może być mężczyzna, który był czasami widywany w lesie.
- W grudniu ktoś włamał się do mojego domu, wybijając w oknie szybę - mówi Jakub z Woli Michowej. – Zginęło mi głównie jedzenie, m.in. konserwy, ryby oraz produkty z zamrażarki, w tym prawie cała jagnięcina. Dopiero po jakimś czasie zauważyłem, że nie ma czarnoprochowej broni, o czym zawiadomiłem policję.
Komandos mógł ukraść również alkohol w jednym z domków letniskowych w Woli Michowej. Poszkodowany został przez niego także mieszkaniec Nowego Łupkowa.
- Najpierw zginęła nam z ogrodu dynia, a kilka tygodni później z werandy zniknęło 8 kilogramów ziemniaków oraz farsz do pierogów. Nasza czujność wtedy mocno się wzmocniła. Gdy któregoś dnia, około godziny 6 rano, zaczął szczekać pies, wyszedłem przed dom. Zobaczyłem wtedy oddalającego się mężczyznę. Miał na sobie płaszcz i założony na głowę kaptur. Udało mi się go dogonić. Zawołałem, żeby się obrócił. Wtedy on wymierzył do mnie z karabinu, więc szybko się cofnąłem i wróciłem do domu. Jeszcze kilkakrotnie go później spotkałem na łąkach i pagórkach
– wspomina mieszkaniec Nowego Łupkowa.
Mężczyzna był widywany nie tylko na terenie gminy Komańcza, ale również w okolicy Zagórza i Jaślisk, gdzie jednemu z mieszkańców najprawdopodobniej ukradł przysmaki przygotowane na ognisko.
Komandos był poszukiwany listem gończym
- Współdziałanie służb doprowadziło do zatrzymania mężczyzny, który jest podejrzewany o włamania do budynków na terenie powiatu sanockiego. To 38-letni mieszkaniec powiatu tarnowskiego, który ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwościowi w lasach. Był poszukiwany listem gończym celem odbycia kary pozbawienia wolności za przestępstwo z ustawy prawo łowieckie - informuje kom. Monika Hędrzak, oficer prasowy KPP w Sanoku. - Obiektami, które znajdowały się w zainteresowaniu włamywacza, były budynki usytuowane w okolicach lasów. Sprawca tych przestępstw plądrował i kradł znajdujące się w nich przedmioty. Łupem złodzieja padały przede wszystkim artykuły spożywcze. Skradziona została także broń myśliwska wraz z amunicją oraz broń czarnoprochowa.
Do zatrzymania Komandosa doszło w czwartek rano w lesie, na terenie gminy Komańcza. Mężczyzna znajdował się w obozowisku. Znaleziono przy nim skradzioną broń wraz z amunicją. Obecnie 38-latek przebywa w policyjnym areszcie i wkrótce usłyszy zarzuty dokonania kradzieży z włamaniem oraz nielegalnego posiadania broni.
- W ramach współpracy ze słowacką policją ustalono, że mężczyzna mógł także dokonywać kradzieży z włamaniem na terenie Słowacji - dodaje kom. Monika Hędrzak.
W akcji brali udział policjanci Komendy Powiatowej Policji w Sanoku, Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego w Rzeszowie, funkcjonariusze straży granicznej z Sanoka i Wetliny oraz służby leśnej.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?