Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koronawirus z Chin w Łodzi? Czy trzeba się obawiać? Sanepid nadzoruje podróżnych

Redakcja
Koronawirus z Chin trafi do Łodzi? Czy trzeba się obawiać?

Inspekcja sanitarna z Łodzi ma pod swoim nadzorem siedem osób z Łodzi, które podróżowały do Polski jednym samolotem ze studentami  Politechniki Rzeszowskiej, którzy uciekli z Wuhan tuż przed blokadą miasta. Z danych inspekcji do Łodzi trafiło dziewięciu pasażerów samolotu z Dubaju. Siedmiu z nich odwiedzili w poniedziałek przedstawiciele sanepidu. 

- Mamy nad nimi nadzór, ale wszystko wskazuje na to, że nie mieli oni kontaktu z wirusem - podkreśla Jędrzejczyk.

W sumie do Łodzi z tego samolotu trafiło dziewięć osób. Jednak dwóch pasażerów samolotu z Dubaju nie udało się znaleźć. Mieszkali w hotelach i pewnie opuścili już Łódź.  

CZYTAJ WIĘCEJ >>>>
Koronawirus z Chin trafi do Łodzi? Czy trzeba się obawiać? Inspekcja sanitarna z Łodzi ma pod swoim nadzorem siedem osób z Łodzi, które podróżowały do Polski jednym samolotem ze studentami Politechniki Rzeszowskiej, którzy uciekli z Wuhan tuż przed blokadą miasta. Z danych inspekcji do Łodzi trafiło dziewięciu pasażerów samolotu z Dubaju. Siedmiu z nich odwiedzili w poniedziałek przedstawiciele sanepidu. - Mamy nad nimi nadzór, ale wszystko wskazuje na to, że nie mieli oni kontaktu z wirusem - podkreśla Jędrzejczyk. W sumie do Łodzi z tego samolotu trafiło dziewięć osób. Jednak dwóch pasażerów samolotu z Dubaju nie udało się znaleźć. Mieszkali w hotelach i pewnie opuścili już Łódź. CZYTAJ WIĘCEJ >>>>pixabay.com
Koronawirusa z Chin nie ma w Łodzi i regionie, nie odnotowano też podejrzanych zachorowań. Są natomiast pasażerowie samolotu, którzy lecieli ze studentami z Wuhanu, a na dworcach i lotnisku pojawiły się ostrzeżenia.

Koronawirus z Chin trafi do Łodzi? Czy trzeba się obawiać?

Inspekcja sanitarna z Łodzi ma pod swoim nadzorem siedem osób z Łodzi, które podróżowały do Polski jednym samolotem ze studentami Politechniki Rzeszowskiej, którzy uciekli z Wuhanu tuż przed blokadą miasta. Z danych inspekcji wynika, że do Łodzi trafiło dziewięciu pasażerów samolotu z Dubaju. Siedmiu z nich odwiedzili w poniedziałek przedstawiciele sanepidu.

- Mamy nad nimi nadzór, ale wszystko wskazuje na to, że nie mieli oni kontaktu z wirusem - podkreśla Jędrzejczyk.

W sumie do Łodzi z tego samolotu trafiło dziewięć osób. Jednak dwóch pasażerów samolotu z Dubaju nie udało się znaleźć. Mieszkali w hotelach i pewnie opuścili już Łódź.

Inspekcja sanitarna uspokaja też, że w regionie łódzkim żadnych przypadków zachorowań ani podejrzeń chorób związanych z koronawirusem 2019 - nCoV nie ma. Nie spodziewają się też w najbliższym czasie takiego zagrożenia. Jednak na wszelki wypadek prowadzą działania profilaktyczne.

- Niemal codziennie przyjeżdża do Łódzkiego ktoś wracający z Chin. To popularny kierunek - mówi Urszula Jędrzejczyk, powiatowy inspektor sanitarny w Łodzi.

Dlatego na lotnisku w Łodzi pojawiły się ulotki i kwestionariusze dla pasażerów samolotów, którzy byli w krajach Azji Południowo-Wschodniej i mają objawy choroby. Ankiety są też w samolotach.

- Do tej pory jeszcze nikt nie musiał ich wypełniać - twierdzi Wioletta Gnacikowska, rzeczniczka łódzkiego lotniska. - Nie mamy bezpośrednich połączeń z Chinami, pasażerowie z tych miejsc są wyłapywani na wcześniejszych lotniskach - dodaje.

Ulotki są także na dworcach. Informują, na jakie objawy powinny zwrócić uwagę osoby, które podejrzewają, że mogą być zarażone (patrz ramka). Przypominają, że pomoc z zakresu chorób zakaźnych można uzyskać w specjalistycznym szpitalu im. Biegańskiego w Łodzi (ul. Kniaziewicza 1/5). Obecnie są tam do dyspozycji cztery izolatki.

- W razie potrzeby do izolowania chorych można też wykorzystać inne pomieszczenia, a nawet całe oddziały - mówi Emilia Walas-Frankiewicz, rzeczniczka szpitala.

Dodatkowo wszystkie przychodnie w Łodzi dostały informację, że mają zgłaszać podejrzenia choroby u osób, które wróciły z krajów zagrożonych.

Jak mówi Urszula Jędrzejczyk, same objawy nie wystarczą. Trzeba jeszcze ustalić, czy dana osoba była na terenach, gdzie jest epidemia. Dlatego konieczny jest bardzo dokładny wywiad.

Dodatkowo służby wojewody wezwały do czujności konsultantów wojewódzkich z dziedzin związanych z chorobami zakaźnymi. Monitorują też stan łóżek w szpitalach mających oddziały zakaźne.

Co to jest koronawirus 2019-nCoV?

To nowy wirus z grupy koronawirusów, który pojawił się w chińskim mieście Wuhan kilka tygodni temu. Zaraziło się nim już około 3 tys. osób (głównie w Chinach), a 81 zmarło.

Objawy zakażenia to: wysoka temperatura ciała (od 38 st. C), kaszel, problemy z oddychaniem. Mogą również wystąpić: katar, bóle mięśni i dreszcze.

Okres wylęgania wynosi około 6 dni, ale może dojść do dwóch tygodni.

Koronawirus: jak się bronić?

Jeśli byliśmy w Chinach lub innym rejonie zagrożonym i mamy objawy, powinniśmy zgłosić to lekarzowi. W Polsce wirus ten nie został nigdzie potwierdzony.

Koronawirus przenosi się tak jak wirus grypy - z człowieka na człowieka, jeszcze przed wystąpieniem objawów. Wirus niszczy mycie rąk mydłem i ich dezynfekcja alkoholem. Należy stosować takie same środki profilaktyki, jak przy grypie.

Nie można zarazić się przez towary zamawiane z Chin.

MASKI CHRONIĄCE DROGI ODDECHOWE Z FILTREM WĘGLOWYM Sprawdź modele w naszym sklepie >>

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto