- Nasz przyjaciel przez kilka kolejnych dyżurów skarżył się na nasilający się ból biodra. Ale który ratownik ma czas się diagnozować? W końcu szewc w dziurawych butach chodzi. W trakcie zwykłego dyżuru, jadąc na sygnale karetką do potrzebującego pomocy pacjenta, miał groźnie wyglądający wypadek – informuje na swoim Facebooku Bieszczadzkie Pogotowie Ratunkowe SPZOZ w Sanoku.
Badanie potwierdziło u mężczyzny szpiczaka mnogiego.
Wieloletni dyspozytor i ratownik medyczny walczy teraz o powrót do zdrowia i pracy. Krzysztof jest w trakcie chemioterapii, później czeka go kosztowne leczenie i rehabilitacja.
- Każda złotówka ma znaczenie, pomóżmy mu tak, jak on pomagał nam każdego dnia – apelują ratownicy medyczni, koledzy Krzysztofa. - Żeby zostać dobrym ratownikiem medycznym nie wystarczy tylko ukończyć szkołę, studia, setki godzin szkoleń i kursów, trzeba mieć przede wszystkim ogromne serducho do tej roboty. Właśnie takie serce ma nasz serdeczny kolega i przyjaciel Krzysiek.
Ratownicy założyli dla Krzysztofa zbiórkę. Liczą, że znajdą się osoby chętne, aby pomóc choremu. Planują zebrać 80 tys. zł.
Jest duża szansa, że uda się zrealizować cel, bowiem darczyńcy ofiarowali już blisko 45 tys. zł.
Osoby, które chcą pomóc Krzysztofowi, mogą kliknąć TUTAJ
ZOBACZ TEŻ: Nietypowy pojemnik na nakrętki w Sarzynie w ramach pomocy dla chorej 9-letniej Julki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?