Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łatwiej będzie o zgodę na uprawę konopi. Co to oznacza dla podkarpackich rolników?

Andrzej Plęs
Andrzej Plęs
123RF
Prezydent RP podpisał nowelizację ustawy, liberalizującą zasady upraw konopi innych niż włókniste. Dla rolników, także z Podkarpacia, rewolucji nie będzie. Dlaczego?

Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii w rygorystyczny sposób ograniczała rolnikom indywidualnym możliwość upraw konopi włóknistych, na uprawy konopi dla celów medycznych nie zezwalała wcale. Podpisana przez Andrzeja Dudę nowelizacja niewiele zmienia dla rolników, choć upraszcza ścieżkę otrzymania zezwolenia na uprawy włóknistej, konopie medyczne (marihuanę) będą mogły sadzić tylko podległe ministrowi rolnictwa instytuty badawcze, ale i tak jest to uchylenie dotychczas na głucho zatrzaśniętych drzwi, bo w Polsce możliwa będzie produkcja preparatów medycznych na bazie konopi. Rosnący u nas popyt na takie medykamenty zaspokajano reglamentowanym importem głównie z Kanady. Polski produkt ma być znacznie tańszy.

Dotychczas gminy zwracały się do urzędów marszałkowskich z wnioskami o roczną zgodę na określenie powierzchni pod uprawę konopi włóknistych. Z końcem listopada 2021 r. podkarpaccy radni wojewódzcy zdecydowali, że na terenie regionu pod takie uprawy przeznaczonych zostanie łącznie niespełna 4050 ha, a „konopnym zagłębiem” województwa okazuje się być powiat jarosławski, na który przypadnie czwarta część tej powierzchni. Dużo, ale znacznie mniej niż w okolicach Jarosławia, uprawia się w przeworskim i przemyskim. Z danych urzędu marszałkowskiego wynika, że w skali regionu zezwolenie na uprawy otrzymały 44 podmioty.

Z początkiem maja zacznie obowiązywać nowelizacja ustawy, która znosi obowiązek otrzymanie zgody na uprawy, wystarczy jedynie zgłosić ją do Krajowych Ośrodków Wsparcia Rolnictwa. Eksperci i praktycy mówią, że rewolucji w polskim rolnictwie to nie wywoła.

- Gminy składały w urzędzie marszałkowskim wnioski trochę „na wyrost”, bo wnioskowana przez nie powierzchnia upraw nie zawsze odpowiadała tej rzeczywistej – wyjaśnia Marta Dobrowolska z Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Boguchwale. – Jeśli przed kilku laty rzeczywiście był wśród rolników boom na uprawę konopi włóknistych, to szybko okazało się, że wielu z tego pomysłu się wycofało po pierwszych próbach. Bo to dość skomplikowana działalność.

Jak bardzo skomplikowana, tłumaczy właścicielka firmy Natacha Leban Food w Muninie.

- Jeśli posianie, czy sama uprawa konopi włóknistych nie jest kłopotliwa, to problem tkwi przede wszystkim w sprzęcie do zbiorów - mówi pana Natacha. - Na kombajn mogą sobie pozwolić tylko wielcy plantatorzy, dla tych mniejszych koszty zbierania ręcznie czasem przewyższają zyski. I to nie koniec trudności, bo konopie muszą być suszone w odpowiednich warunkach, by nie przekroczyć stężenia kwasów tłuszczowych, żeby nie wdarła się żadna mikrobiologia. Z naszych obserwacji wynika, że na 10 rolników testy mikrobiologiczne przechodził tylko jeden. Albo ziarno skażone grzybami albo robaczkami, albo wilgotność się nie zgadzała. Zbyt też jest niełatwy, bo jeśli ktoś ma kilkadziesiąt ton ziarna, to odbiorcę znajdzie za granicą, a ten, który zbierze tonę lub półtorej, to koszt badań mikrobiologicznych przekracza wartość zbiorów. W nowelizacji dużym plusem jest podniesienie poziomu substancji medycznie czynnej THC z 0,2 do 0,3, bo w naszych warunkach osiągnięcie w zbiorach poziomu 0,2 nie jest łatwe. Wielu rolników w Polsce osiągało wskaźnik 0,22 lub 0,23, co dla policji było już nielegalną uprawą.

Dodaje, że podwyższenie tego wskaźnika, to „mały plusik ustawy”, ale ona cała i tak nie zrewolucjonizuje naszego rynku rolnego, choć popyt na olej konopny w Polsce rośnie.

Większe nadzieje mają ci, którzy poddają się terapii preparatami na bazie konopi indyjskich. Nowelizacja zezwala na uprawy, ale tylko certyfikowanym instytutom badawczym, i też pod specjalnymi rygorami bezpieczeństwa. Produkcją preparatów recepturowych z konopi ma zająć się jedna z poznańskich firm. Jeśli gram importowanego z Kanady kosztuje obecnie ok. 65 zł, polski produkt ma być znacznie tańszy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Łatwiej będzie o zgodę na uprawę konopi. Co to oznacza dla podkarpackich rolników? - Nowiny

Wróć na sanok.naszemiasto.pl Nasze Miasto