Trzeba mieć odwagę, żeby postawić sprawę jasno. Kiedy postanowiłam przyznać rodzinie, że nie mam zamiaru mieć dzieci rozpętało się prawdziwe piekło. Byłam na to przygotowana. Nie lubię dzieci i byłabym złą matką. Lepiej nie mieć potomstwa niż robić coś na siłę - uważa Dorota, mieszkanka powiatu grajewskiego.
Nasza rozmówczyni ma męża, wykształcenie, dom i stałą pracę. Niczego jej nie brakuje. Także z punktu widzenia medycyny mogłaby zostać matką.
Potomstwo za dużo kosztuje
- Nie chce pakować się w obowiązki. Mam dopiero trzydzieści trzy lata. Pół życia uczyłam się i zdobywałam swoją pozycję. Teraz przyszła kolej na czerpanie zysków ze swoich wysiłków - twierdzi Dorota.
Kobieta zapewnia, że nie zmieni zdania i nie zostanie matką.
- Mam trójkę rodzeństwa. W naszym domu nigdy się nie przelewało. Ja wolę korzystać z życia, a nie zaciskać pasa dla dzieci - powiedziała Dorota.
ZOBACZ TEŻ:
źródło: x-news/WideoPortal
Coraz więcej młodych i wykształconych kobiet podziela zdanie trzydziestotrzylatki. Świadomie rezygnują z macierzyństwa, chociaż mają do tego warunki materialne i zdrowotne.
- Mam jeszcze czas na podjęcie decyzji. O ile w ogóle założę rodzinę, to będę z tym zwlekała tak długo, jak tylko się da. To nie są już te czasy, że zaraz po dwudziestych urodzinach trzeba było myśleć o potomstwie. Dzięki Bogu zwyczaje się zmieniły i nikt mnie nie zmusi do rodzenia. To będzie tylko i wyłącznie moja decyzja - stwierdza Ewa, mieszkanka okolic Szczuczyna.
Beata z Grajewa jest mamą pięciorga dzieci. Trójka najstarszych jest już samodzielna. Dwie najmłodsze córki pojawiły się na świecie po długiej przerwie.
Dzieci to skarb
- Nie żałuje, że mam tak liczną rodzinę. Pewnie zamiast inwestować w pociechy mogłabym zwiedzić trochę świata. Byłoby mnie stać na wygodniejsze życie. Tylko co z tego? Najważniejsze, że nie jestem sama i zostawię po sobie ślad. Dzieci to najlepsza inwestycja - przekonuje pani Beata.
Zdanie kobiety podzielają mieszkańcy spotkani na grajewskich ulicach.
- Czasy zawsze były ciężkie. Kiedyś nawet pralki porządnej nie miałem, a wychowałem troje dzieci. Teraz młodzi mają wszystko, ale są samolubni i dlatego nie chcą mieć dzieci. Trzeba spłacić dług życia i przekazać je dalej - uważa pan Henryk z Grajewa.
- Sądzę, że mając możliwości trzeba posiadać dzieci. Jednak jest to indywidualna sprawa każdego z nas. Nie należy piętnować ludzi za to, że nie mają potomstwa. Może kiedyś będą tego żałować, a może tak im wygodnie - zauważa Anna z Rajgrodu.
Dorota czuje presję rodziny i znajomych. Na portalach społecznościowych koleżanki prześcigają się w umieszczaniu zdjęć swoich dzieci.
- Decyzja zapadła i jest nieodwołalna. Skonsultowałam to z moim mężem i wiem, że się nie ugnę. Dzieci nie będzie. Za to znajdę czas dla siebie. Wystarczy mi, że pobawię się z pociechami znajomych lub zostanę czyjąś matką chrzestną. Wiem, że moi rodzice najchętniej zmusiliby mnie, żebym zaszła w ciąże. Trudno. Będą musieli pogodzić się z tym, że ja im wnuków na pewno nie zafunduję - zapewnia Dorota.
- Pamiętam jak moja siostra męczyła się w ciąży. O porodzie to nawet nie chcę myśleć. Później same obowiązki i zero przyjemności. No i jak już wspominałam wydatki. Nie widzę plusów z posiadania dzieci, które przekonały by mnie , że warto je mieć - podsumowuje Ewa.
W Szpitalu Ogólnym w Grajewie zdarzają się porody pań po czterdziestym roku życia. Niektóre rodzą po raz kolejny, inne postanawiają zostać matkami w tak późnym wieku po raz pierwszy.
48 - letnia mama
W 2012 roku cztery kobiety po czterdziestym roku życia urodziły swoje dzieci w Grajewie. Jedna z nich wydała na świat potomka w wieku czterdziestu ośmiu lat. W 2013 dwie kobiety czterdziestojednoletnie i dwie czterdziestodwulatki były pacjentkami oddziału położniczego. Najwięcej, bo aż osiem pań po czterdziestce, rodziło w 2014 roku. Najstarsza miała czterdzieści siedem lat. W 2015 roku nasz szpitala odnotował pięć porodów kobiet, które przekroczyły czterdziesty rok życia. Do końca lipca br. mamusiami zostały dwie panie w wieku 41 lat oraz jedna pani w wieku 44 i jedna w wieku 45.
Psycholog, Aleksandra Piotrowska uważa, że decyzja dotycząca posiadania dzieci to indywidualny wybór każdej kobiety.
- Instynkt macierzyński rozwija się u każdej pani inaczej. Sprawy posiadania potomstwa trzeba zostawić kobietom i się do nich nie wtrącać. Na pewno nie można próbować nikogo do tego zmuszać - sądzi Piotrowska.
Temat aborcji wraca do Sejmu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?