Spis treści
To już koniec Miasteczka Dyniowego w Śremie w tym roku
Jakub Tylman to osoba, która z pewnością jest bardzo kreatywna. Świadczą o tym najlepiej liczne pomysły i inicjatywy, jakie realizuje. Jednym z takich projektów, który w Śremie pojawił się po raz kolejny, jest Miasteczko Dyniowe, które cieszy się ogromną popularnością wśród śremian i nie tylko.
Otwarcie Miasteczka Dyniowego w Śremie pod koniec września
Miasteczko Dyniowe otwarte dla odwiedzających zostało w sobotę 23 września. Prace nad organizacją kilku ton dyń, a są one przeróżne od malutkich po całkiem duże, które nie powstydziłyby się startu w konkursie dyń przygotowywanym co roku w Grzybnie, trwały niemal do ostatniego momentu.
Jak zdradził w rozmowie z nami Jakub Tylman wszystkie dynie, które są w Miasteczku Dyniowym, są dyniami jadalnymi. Nawet te o charakterystycznym bladym i lekko zielonkawym kolorze.
Żaden korbol się nie zmarnuje z Miasteczka Dyniowego w Śremie
Jako ciekawostkę, dla naszych czytelników spoza Wielkopolski oraz tych, którzy z naszą gwarą są nieco na bakier, zdradzimy, że po poznańsku dynia to po prostu korbol. Jak zapewnił Kuba Tylman, żaden z korboli po zamknięciu miasteczka się nie zmarnuje. Będzie można tak jak co roku zabrać ostatniego dnia działalności miasteczka za darmo do domu! W tym roku czas zamknięcia Miasteczka przypada na weekend 28-29 października, czyli już za chwilę. Dynie trafią również do lokalnych restauratorów oraz po prostu do słoików w formie rozmaitych przetworów.
Jeśli chcecie korbola z Miasteczka Dyniowego na własność, to radzimy zameldować się jutro punktualnie o godz. 11.00 przed bramą do Miasteczka. Chętnych, jak zdradził nam Jakub Tylman, na korbole nie brakuje!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?