Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Sanoka są oburzeni sposobem pielęgnacji drzew w mieście

Wojciech Zatwarnicki
Wojciech Zatwarnicki
For. Ryszard Rygliszyn
Do Okręgu Bieszczadzkiego Ligi Ochrony Przyrody w Sanoku wpłynęły skargi na sposób pielęgnacji drzew w mieście.

- Serce boli, gdy się patrzy, jak to zrobiono. Drzewa w ogródku jordanowskim po prostu skrócono, z rozłożystych koron zostały szczątki – oburzają się mieszkańcy osiedla Wójtostwo.

To nie pierwsze skargi pod adresem firmy, która wygrała przetarg na pielęgnację drzew w mieście.

Ryszard Rygliszyn

- Wydaje się, że firma, która zajmuje się pielęgnacją drzew w Sanoku, często z prawdziwą pielęgnacją nie ma nic wspólnego. Tymczasem prawo jasno określa, co można, a czego nie można robić drzewom. Przycinając drzewa, można usunąć do 30 % korony. Usunięcie powyżej 50 % korony jest uważane za zniszczenie drzewa. Na zdjęciach widać, że korony drzew zostały przycięte, powyżej 50% czyli naruszono zapisy ustawowe. W związku z naruszeniem art. 87a ust. 2 ustawy o ochronie przyrody złożono zawiadomienie do burmistrza miasta oraz Rady Miasta Sanoka o dogłębne wyjaśnienie tej sprawy i ukaranie sprawców – poinformował Ryszard Rygliszyn, prezes Ligi Ochrony Przyrody Oddział Bieszczadzki w Sanoku.

Ustawa, na którą powołuje się prezes LOP mówi, że prace w obrębie korony drzewa nie mogą prowadzić do usunięcia gałęzi w wymiarze przekraczającym 30% korony, która rozwinęła się w całym okresie rozwoju drzewa, chyba, że mają na celu: usunięcie gałęzi obumarłych lub nadłamanych, utrzymywanie uformowanego kształtu korony drzewa, wykonanie specjalistycznego zabiegu w celu przywróceniu statyki drzewa. Ten ostatni zabieg wykonuje się na podstawie dokumentacji, w tym dokumentacji fotograficznej, wskazującej na konieczność przeprowadzenia takiego zabiegu. Dokumentację przechowuje się przez okres 5 lat od końca roku, w którym wykonano zabieg.

Ryszard Rygliszyn

Mieszkańcy obawiają się, że jeśli prace będą prowadzone w taki sposób jak w dzielnicy Wójtostwo, to może dojść do niewyobrażalnych strat, bo jak twierdzą, firma wygrała przetarg na pielęgnację parku miejskiego - największego parku typu górskiego w Polsce.

O komentarz poprosiliśmy naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w UM Sanok.

- Jeszcze w tej sprawie oficjalnej informacji nie dostałam. Zapewne trwa obieg dokumentów. Natomiast, jeśli doszło do złamania przepisów, będziemy to badać i nie zostawimy bez odpowiedzi. W razie potrzeby będziemy posiłkować się opinią specjalistów – powiedziała naczelnik Aneta Kończak-Kucharz.

O zajęcie stanowiska w sprawie zwróciliśmy się również do władz firmy, która przeprowadzała pielęgnację. Pomimo kilku prób nie udało nam się skontaktować z osobami odpowiedzialnymi za prowadzone prace. Do tematu wrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sanok.naszemiasto.pl Nasze Miasto