Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie żyje Kacper Tekieli. W Bieszczadach zaczęła się jego miłość do gór. Przyjechał tu 15 lat temu

Dorota Mękarska
Dorota Mękarska
Kacper Tekieli
Kacper Tekieli Fot. Twitter/PKOl
Śmierć Kacpra Tekieli, męża Justyny Kowalczyk zasmuciła wielu ludzi w całej Polsce. Wspominają go też przyjaciele i znajomi w Bieszczadach, bo 15 lat temu pracował w Bacówce pod Małą Rawką i grał w klubie Otryt Lutowiska.

Polski wspinacz zginął w szwajcarskich Alpach, gdzie zdobywał kolejne czterotysięczniki. Ciało Kacpra Tekieli zostało znalezione w czwartek, 18 maja około godziny 7 rano. Przyczyną śmierci miała być lawina, która zabrała alpinistę podczas schodzenia z Jungfrau. Mąż Justyny Kowalczyk-Tekieli miał 38 lat.

Kacper Tekieli jeszcze jako student filozofii przyjechał w Bieszczady. Nie wiadomo, co go z Gdańska przygnało w góry, ale zabawił w Bieszczadach blisko rok. Pobyt w Bieszczadach traktował jak przygodę. Jak podkreślają ludzie, którzy go znali, to właśnie tu miała początek jego miłość do gór.

Pracował w Bacówce pod Małą Rawka, ale dał się poznać w Bieszczadach jako bardzo dobry piłkarz.

– Był moim podopiecznym na boisku – wspomina Grzegorz Tkacz, trener Sanovii Lesko, który w sezonie 2007/2008 trenował piłkarzy klubu Otryt Lutowiska. – Przyprowadził go jeden z chłopaków i tak się zgadało od słowa do słowa, że grał wcześniej w piłkę. Był świetnym piłkarzem, rozkręcał się z meczu na mecz, a potem to stał się gwiazdą. Sam zdobywał punkty.

Kacper był szalenie lubiany, miał wiele pasji i pomysłów.

– Był niezwykle pozytywnym człowiekiem. Zawsze uśmiechnięty i grzeczny. Lubił przygody i wyzwania – wspomina trener. – Gdy już wyjechał, mieliśmy grać mecz o awans, i proszę sobie wyobrazić, że przyjechał na ten mecz, żeby nam pomóc. Taki był.

Drogi obu mężczyzn rozeszły się, ale mieli nadal kontakt przez komunikatory.

– Rozmawialiśmy o górach, o piłce nożnej, ale nie spotkaliśmy się już osobiście. Czasami o tym myślałem, ale stał się znany i nie chciałem zawracać mu głowy – Grzegorz Tkacz zwiesza głos. – Żałuję tego, bo już nigdy się nie spotkamy.

xxx

Po śmierci męża, Justyna Kowalczyk opublikowała w mediach społecznościowych krótki wpis.

„Był najcudowniejszy. Był najpiękniejszą osobą na tym świecie” – napisała Justyna Kowalczyk na swoim profilu na Facebooku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nie żyje Kacper Tekieli. W Bieszczadach zaczęła się jego miłość do gór. Przyjechał tu 15 lat temu - Nowiny

Wróć na sanok.naszemiasto.pl Nasze Miasto