Do służb sanitarnych oraz policji coraz częściej docierają informacje na temat przebierańców, podających się za ratowników medycznych, pracowników sanepidu lub firm dezynfekcyjnych. Wszystko na pozór wygląda wiarygodnie, bo oszuści przebierają się w kombinezony ochronne i informują, że zjawili się w celu rutynowej kontroli temperatury lub dezynfekcji mieszkania w związku z pandemią koronawirusa.
Złodzieje z rozmysłem wybierają ofiary: ludzi starszych i samotnych, przestraszonych sytuacją, ufających oficjalnym uniformom. Taka wizyta kończy się tylko jednym: kradzieżą wszystkiego, co przedstawia jakąś wartość.
Dlatego policja przypomina, że nadzór nad osobami pozostającymi w kwarantannie domowej sprawują jedynie umundurowani policjanci.
- Funkcjonariusze podczas kontroli mającej związek z przestrzeganiem kwarantanny nie wchodzą do mieszkań. Nawiązują najczęściej kontakt telefoniczny. Nie dajmy się zwieść osobom, które pod pozorem mierzenia temperatury lub dezynfekcji mieszkań chcieliby wejść do środka. Czas epidemii zmusza do wzmożonej rozwagi nad tym, kogo wpuszczamy do domu - mówi nadkom. Marta Tabasz-Rygiel z podkarpackiej policji.
- Na terenie województwa podkarpackiego takich przypadków nie potwierdzono, choć mieliśmy sygnały, że na terenie Ropczyc, ktoś oferował dezynfekcję mieszkania. Niewykluczone, że mogły to być osoby, które nie miały uczciwych zamiarów
- dodaje.
Koronawirus. Oszuści działają też w internecie
Równie wielkim zagrożeniem jest sieć, gdzie aż roi się od nieprawdziwych informacji i ofert sprzedaży środków mających uchronić przed zarażeniem koronawirusem lub zapewnić uzdrowienie. Dlatego w tej sprawie interweniuje także UOKiK.
- Działamy efektywnie aby przeciwdziałać wprowadzaniu konsumentów w błąd i wykorzystaniu ich przez nieuczciwych przedsiębiorców. Dzięki współpracy z Allegro, które wykazało się odpowiedzialną postawą, wyeliminowano ponad 50 tysięcy ofert produktów mających rzekomo pomóc w walce z koronawirusem - mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK. - Uważajmy zwłaszcza na oferty promowane przez osoby podszywające się pod urzędników, lekarzy, ekspertów, przedstawicieli instytucji międzynarodowych, czy renomowanych instytutów badawczych. Ci, których zadaniem jest zwalczanie pandemii, są w szpitalach i pomagają potrzebującym; na pewno nie dzwonią do nas i nie wysyłają maili - dodaje.
Oszuści mogą podszywać się też pod osoby, które mają koronawirusa i potrzebują pomocy np. wnuczka albo dzięki cudownemu specyfikowi już go nie mają, bo zostały „uzdrowione”. Niemal na pewno próbą oszustwa jest zaproszenie seniora na spotkanie, na którym przedstawione zostanie remedium na koronawirusa.
- Musimy mieć świadomość, że oszuści wykorzystują też e-maile i smsy chcąc wzbudzić obawę o oszczędności zgromadzone na rachunkach bankowych. Przestępcy wykorzystując obecną sytuację próbują nas zmanipulować. Sugerują pod pozorem uratowania części pieniędzy, zalogowanie się na przesłany link, który jest albo fałszywą stroną podobną do bankowej albo umożliwia zainfekowanie urządzenia, po to by zdobyć dostęp do loginu i haseł - tłumaczy nadkom. Tabasz-Rygiel. - Nie działajmy pochopnie i pod wpływem emocji. W razie wątpliwości kontaktujmy się z infolinią banku - dodaje.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?