Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwsze od ponad czterech lat zwycięstwo Ciarko STS-u w Polskiej Hokej Lidze. Sanoczanie ograli po karnych Comarch Cracovię

Redakcja
Ostatnią ligową wygraną w PHL sanocka ekipa odniosła w marcu 2016 roku.
Ostatnią ligową wygraną w PHL sanocka ekipa odniosła w marcu 2016 roku. fot. Tomasz Sowa
Euforia w Sanoku. Zespół Ciarko STS-u przegrywał po dwóch tercjach 0:2 z Comarch Cracovią, ale zdołał odwrócić losy meczu i zwyciężyć 3:2. Po dziewięciu seriach karnych!

Krakowianie lepiej weszli w mecz i szybko objęli prowadzenie, gdy przymierzył Tiala. Po chwili Franek ostemplował poprzeczkę i wydawało się, że goście mogą roznieść w pył młodych sanoczan. Ci jednak otrząsnęli się z letargu (pomogła im w tym kara 2+10 Tiali, za brzydki faul na Demkowiczu) i mecz był bardziej wyrównany.

Miejscowi w 10 minucie nie wykorzystali prawie pół minuty gry w podwójnej przewadze! Podobnie było w 27. minucie, tym razem krakowianie bronili się w 3 na 5 przez 37 sekund.

Pierwszoplanowe role odgrywali obaj bramkarze z Czech, którzy bronili nawet w nieprawdopodobnych sytuacjach, jak wtedy, gdy Kamiński strzelał dosłownie z metra.

W 34. minucie z niebieskiej huknął Gula i zasłonięty Spesny po rykoszecie przepuścił krążek do siatki. 0:2 i koniec emocji? Nic bardziej mylnego w mieście hokeja. Na początku III tercji Elo wykorzystał drugiego karnego w tym sezonie, podyktowanego za faul Jezka na bukowskim. Chwilę później, w przewadze i po zamieszaniu pod krakowską bramką, do remisu doprowadził Biały.

Do końca meczu i w dogrywce nikt nie przechylił szali wygranej na swoją korzyść i do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były karne. Te zaczęli sanoczanie od celnego strzału Rąpały. Potem osiem uderzeń zawodników bronili czescy bramkarze, aż na zakończenie 5. serii sposób na Spesnego mierzonym strzałem pod poprzeczkę znalazł Tiala.

Dopiero w 9. serii Elo posłał „gumę” między parkanami Petraska pieczętując wygraną STS-u. Euforii w Sanoku nie było końca, bo nikt nie przypuszczał, że zespół Marka Ziętary będzie toczył tak wyrównane boje z ligowymi tuzami. W piątek sanoczan czeka pierwszy wyjazd, do Oświęcimia.

Ciarko STS Sanok - Comarch Cracovia 3:2 k.

Tercje: 0:1, 0:1, 2:0, d. 0:0, k. 2:1.

Bramki: 0:1 Tiala 3 (Nemec i Saur), 0:2 Gula 34 w przewadze (Tiala i Saur), 1:2 Elo 42-karny, 2:2 Biały 45 w przewadze (Filipek i Witan), 3:2 Elo (decydujący karny).

STS: Spesny - Olearczyk, Rąpała; Kamenev, Piippo; Demkowicz, Biłas; Florczak, Glazer - Filipek, Wilusz, Biały; Bukowski, Viikila, Elo; Bielec, Witan, Dobosz; Fus, Ginda, Łyko. Trener Marek Ziętara.

Cracovia: Petrasek - Gula, Saur; Musioł, Szurowski; Gosztyła, Gutwald - Tiala, Nemec, Csamango; Franek, Jezek, Nejezchleb; Brynkus, Kamiński, Drzewiecki; Dziurdzia, Bezwiński, Augustyniak. Trener Rudolf Rohacek.

Sędziowali Baca (Oświęcim) i Pyrskała (Krynica-Zdrój).
Kary: 8 – 26 (10 Tiala) minut.
Widzów 1620.


ZOBACZ TAKŻE - Anna Miros, była siatkarka reprezentacji Polski, złota medalistka mistrzostw Europy 2003 o zakończeniu kariery [STADION]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sanok.naszemiasto.pl Nasze Miasto