Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podkarpackie uzdrowiska świecą pustkami. Kuracjusze wyjechali, a gminy i przedsiębiorcy liczą straty [Z REGIONU]

Sabina Tworek
Sabina Tworek
Przez pandemię koronawirusa podkarpackie uzdrowiska świecą pustkami.
Przez pandemię koronawirusa podkarpackie uzdrowiska świecą pustkami. Sabina Tworek
Z powodu pandemii koronawirusa uzdrowiska w Polsce zawiesiły czasowo swoją działalność. Brak kuracjuszy to spadek dochodów chociażby z opłaty uzdrowiskowej.

– Pustka widoczna na chodnikach świadczy o tym, że podmioty, które funkcjonują w uzdrowisku zarabiają w minimalnym zakresie lub w ogóle nie zarabiają – mówi Witold Kocaj, burmistrz gminy Iwonicz-Zdrój. – Jesteśmy bardzo stratni, bo od każdej osoby, która przyjeżdżała do nas na wypoczynek lub leczenie, pobieraliśmy opłatę uzdrowiskową w wysokości 4,20 zł za dobę. Miesięcznie przebywało u nas nawet 120 tysięcy kuracjuszy. Brak turystów to brak dochodów, a tym samym, brak funduszy na rozwój infrastruktury uzdrowiskowej.

Tylko dzięki szybko wprowadzonym oszczędnościom udało się w gminie Iwonicz-Zdrój zrealizować wszystkie zaplanowane inwestycje.

– Przyszły rok także będzie dla nas dużym znakiem zapytania, bo nie wiemy do kiedy potrwa epidemia, dlatego z dużą ostrożnością planujemy nadchodzące wydatki. Pocieszający jest fakt, że nie obserwujemy, aby miejscowi przedsiębiorcy wyrejestrowywali swoją działalność. W mojej ocenie wsparcie rządowe zabezpiecza im przetrwanie tego ciężkiego czasu

– zaznacza burmistrz Kocaj.

Szpitale dla chorych z Cocid-19 szansą dla podkarpackich kurotów?

Jednym z uzdrowisk, w którym udało się utrzymać świadczenia lecznicze jest Rymanów-Zdrój. Od listopada w kurorcie funkcjonuje tymczasowy szpital dla pacjentów zakażonych koronawirusem, którzy nie wymagają leczenia respiratorem, a jedynie tlenem.

Obecnie w szpitalu „Zimowit” przebywa około 50 chorych, a docelowo pomoc może otrzymać nawet 151 osób.

– Dodatkowo posiadamy 250 miejsc w izolatoriach – mówi Iwona Olejnik, prezes Uzdrowiska Rymanów S.A. – Prowadzimy też wczesną rehabilitację kardiologiczną, pulmonologiczną oraz wczesną rehabilitację ogólnoustrojową z których aktualnie korzysta około 70 pacjentów.

Te dane nie napawają jednak optymizmem, ponieważ z oferty leczniczej Rymanowa-Zdroju skorzystało 30 proc mniej kuracjuszy niż w roku ubiegłym.

Jak zaznacza Iwona Olejnik, wsparcie rządowe udzielone kurortom pozwoliło utrzymać dotychczasowe miejsca pracy.

– W bieżącym roku nie rozwiązaliśmy umów z żadnym z pracowników, nie obniżaliśmy też wynagrodzeń. Staraliśmy się, aby nasi pracownicy, jak najmniej odczuli uciążliwości związane z pandemią. Przez cały czas poszukujemy też dodatkowej kadry medycznej do opieki nad chorymi z Covid-19, co nie jest łatwym zadaniem. Prowadzimy w tej sprawie rozmowy i mam nadzieję, że chętni do pracy się znajdą.

Przypomnijmy, że na Podkarpaciu mamy pięć uzdrowisk: w Iwoniczu-Zdroju, Rymanowie-Zdroju, Polańczyku-Zdroju, Horyńcu-Zdroju oraz Latoszynie-Zdroju.


FLESZ: Polska bez pieniędzy z UE na walkę z koronawirusem?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sanok.naszemiasto.pl Nasze Miasto