Pomoc dla szpitala w Sanoku. Radni zdecydowali o przekazaniu 100 tys. zł na walkę z koronawirusem

Pismo o udzielenie pomocy złożył do Zarządu Powiatu Sanockiego Grzegorz Panek, dyrektor szpitala, prosząc o zabezpieczenie w budżecie kwoty 100 tys. zł. Pieniądze mają być przeznaczone na zakup niezbędnego wyposażenia dla personelu i szpitala.

Kwota wydała się zdecydowanie za niska radnemu Sebastianowi Niżnikowi, który złożył wniosek formalny o zwiększenie jej do miliona złotych.

– Gdy otrzymałem materiały na sesję, to nie ukrywam, że trzy razy liczyłem zera, czy faktycznie tylko tyle proponujemy szpitalowi – mówił radny. – Owszem, SPZOZ otrzymuje teraz wsparcie z różnych źródeł, ale są to pieniądze niewystarczające na normalne funkcjonowanie.

Drugi wniosek złożył Robert Pieszczoch, przewodniczący Rady, który zaapelował do radnych, aby przegłosować 100 tys. zł, a nad dalszym finansowaniem zastanowić się na najbliższej sesji, na której mógłby pojawić się dyrektor szpitala.

Z kolei radny Damian Biskup zaproponował, aby przekazanie pieniędzy jeszcze raz rozpatrzyć na komisji i wtedy podjąć decyzję, jaka kwota faktycznie jest niezbędna placówce.

Ostatecznie radni odrzucili wnioski złożone przez Sebastiana Niżnika i Damiana Biskupa, zgodnie głosując za przekazaniem szpitalowi w Sanoku 100 tys. zł.

- Uważam, że dyskusja na sesji była niepotrzebna, ponieważ dyrektor sanockiego szpitala zawnioskował o konkretną kwotę, która w zupełności wystarczy mu na walkę z koronawirusem – mówi Stanisław Chęć, starosta sanocki. – To, że w budżecie mamy wolne środki nie oznacza, że musimy wszystkie od razu wydać. Moim zdaniem, wsparcie należy się również innym powiatowym instytucjom. Mam tutaj na myśli chociażby Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy, który ma się przenieść do budynku przy ulicy Jagiellońskiej 22.

ZOBACZ TEŻ: Pożar niszczy przyrodę bezpowrotnie. Rozmowa z rzecznikiem podkarpackich strażaków