Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radny z gminy Nozdrzec dwa razy jechał pijany, ale może startować w wyborach. Paradoksy naszego prawa wyborczego

Dorota Mękarska
Dorota Mękarska
Jeśli do czasu wyborów samorządowych nie zostanie prawomocnie orzeczona kara pozbawienia wolności za czyn z dnia 1 lutego br.  radny może nie tylko sprawować tę funkcję do końca obecnej kadencji, ale będzie mógł wystartować w najbliższych wyborach samorządowych
Jeśli do czasu wyborów samorządowych nie zostanie prawomocnie orzeczona kara pozbawienia wolności za czyn z dnia 1 lutego br. radny może nie tylko sprawować tę funkcję do końca obecnej kadencji, ale będzie mógł wystartować w najbliższych wyborach samorządowych arch.Nowiny24
Można być dwa razy zatrzymanym przez policję za jazdę na „podwójnym gazie” i być nadal radnym, w dodatku z widokami na następny mandat? Przypadek Edwarda D. pokazuje, że można.

Spis treści

Radny gminy Nozdrzec w dniu 1 lutego br. został obywatelsko zatrzymany podczas jazdy w stanie nietrzeźwości. Stało się to w miejscowości Hłudno w powiecie brzozowskim. Radnego, jadącego audi, skontrolowali policjanci z posterunku w Nozdrzcu. Badanie stanu trzeźwości wykazało ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Policja wszczęła w tej sprawie postępowanie karne.

Nie jest to jedyne postępowanie prowadzone przeciwko radnemu. 4 czerwca 2019 roku Edward D., kierując ciągnikiem rolniczym, został zatrzymany przez policję. Po przebadaniu okazało się, że mężczyzna miał ponad 2,5 promila alkoholu we krwi.

Sąd zasądził karę grzywny

Prokuratura Rejonowa w Brzozowie w sierpniu 2019 roku wszczęła przeciwko niemu postępowanie z art. 178a par. 1 K.k, czyli o prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Czyn podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Sprawa trafiła do sądu. Doszło do procesu, który zakończył się wyrokiem z dnia 29 lipca 2020 r. Sąd orzekł karę grzywny w kwocie 2 tys. zł, oraz świadczenie pieniężne na fundusz pomocy ofiarom wypadków drogowych i pomocy postpenitencjarnej. Orzekł również zakaz prowadzenia pojazdów na okres 5 lat, ale z wyłączeniem kat. B, gdyż Edward D. dopuścił się przestępstwa kierując w stanie nietrzeźwości ciągnikiem rolniczym, a nie autem osobowym.

Strony nie odwołały się od wyroku, więc doszło do jego uprawomocnienia się.

Sąd nie musiał informować wojewody, komisarza wyborczego i przewodniczącego Rady Gminy Nozdrzec o ciążącym na radnym prawomocnym wyroku, co skutkowałoby wygaszeniem mu mandatu, gdyż sąd nie orzekł kary pozbawienia wolności.

Mandat daje przywileje. I na tym koniec?

Zgodnie z polskim Kodeksem wyborczym mandat daje radnemu przywilej nieodwołalności, co oznacza, że może pełnić tę funkcję przez cztery lata kadencji.

Wygaśnięcie mandatu radnego następuje, m.in. w przypadku śmierci, utraty prawa wybieralności lub nieposiadania go w dniu wyborów, odmowy złożenia ślubowania, pisemnego zrzeczenia się mandatu, czy niezłożenia w terminie własnego oświadczenia majątkowego.

Przypadek radnego z Nozdrzca można rozpatrywać pod kątem utraty prawa wybieralności.

Jak tłumaczy Kamil Janiec, komisarz wyborczy z krośnieńskiej Delegatury Krajowego Biura Wyborczego, utratę prawa wybieralności z powodu skazania prawomocnym wyrokiem reguluje art. 11, par. 2, pkt. 1 Kodeksu wyborczego. Zgodnie z nim tylko kara pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe może być podstawą utraty prawa wybieralności, a tym samym rozpoczęcia procedury wygaszania mandatu przez radę gminy.

W przypadku radnego z Nozdrzca taka kara nie została orzeczona, co oznacza, że radny wciąż posiada prawo wybieralności.

Ustawodawca kładzie nacisk na rodzaj kary, a nie na społeczny wydźwięk

Jak wiadomo młyny sprawiedliwości mielą powoli. Trwa dopiero postępowanie karne prowadzone przez policję. Jeśli do czasu wyborów samorządowych nie zostanie prawomocnie orzeczona kara pozbawienia wolności za drugi przestępczy czyn z dnia 1 lutego br. Edward D. może nie tylko sprawować funkcję radnego do końca obecnej kadencji, ale będzie mógł wystartować w najbliższych wyborach samorządowych, gdy tylko zaświta mu taki pomysł do głowy. Jeśli zdobędzie kolejny mandat, może być radnym nadal, choć ma na koncie dwa zatrzymania za jazdę po „pijaku”, co niepokoi mieszkańców gminy.

Do podobnego przypadku doszło w miejscowości Bardo w województwie dolnośląśkim. Jeden z tamtejszych radnych w ciągu niespełna dwóch lat trzykrotnie został zatrzymany przez policję za jazdę pod wpływem alkoholu, ale nie można było pozbawić go mandatu, bo sąd orzekał inną karę niż pozbawienie wolności.

Może dziwić taka pobłażliwość ustawodawcy, w sytuacji gdy niezłożenie oświadczenia majątkowego w terminie skutkuje nieuchronnym wygaszeniem mandatu.

– Ciężko to komentować, gdyż trzymam się litery prawa – dodaje komisarz Janiec. – Ustawodawca kładzie nacisk na rodzaj kary, a nie na społeczny wydźwięk czynu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Radny z gminy Nozdrzec dwa razy jechał pijany, ale może startować w wyborach. Paradoksy naszego prawa wyborczego - Nowiny

Wróć na sanok.naszemiasto.pl Nasze Miasto