Kilkadziesiąt lat temu w Potoku Płowieckim były pstrągi, choć obecnie wydaje się to niemożliwe, gdyż bardziej przypomina on ściek, niż strumień, w którym mogłyby pływać ryby.
Źródła Potoku Płowieckiego znajdują się w okolicy miejscowości Płowce. Płynie on następnie przez gęsto zamieszkałe dzielnice Sanoka: Dąbrówkę, Zatorze, Błonie, Śródmieście i wpada do Sanu.
Nie jest tajemnicą, że w minionym okresie, wraz z upowszechnieniem się łazienek i sanitariatów niektórzy mieszkańcy domów położonych nad potokiem spuszczali do wody nieczystości. Władze miasta walczyły z tym procederem, edukowano, straszono, karano, ale całkowicie nie udało się go wyeliminować. Co jakiś czas do potoku trafiają ścieki niewiadomego pochodzenia. W szczególnie złych sytuacjach interweniuje Straż Pożarna. Tak było np. w 2021 roku, kiedy to do potoku trafiły ścieki z kanału służącego do odprowadzania wody bytowej.
Kolejne zanieczyszczenie miało miejsce na wiosnę 2022 roku, kiedy to w wodzie pojawiły się odchody. Podejrzenia, że mogą to być ścieki komunalne zostały potwierdzone przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Jaśle. Nie wiadomo, jak ścieki komunalne dostały się do wody.
– Do kolejnego zanieczyszczenia Potoku Płowieckiego doszło w dniu 5 października b.r. – informuje Ryszard Rygliszyn, komendant Społecznej Straży Rybackiej w Sanoku i prezes bieszczadzkiego Okręgu Ligi Ochrony Przyrody. – Z przykrością muszę stwierdzić, że ścieki pojawiają się co jakiś czas. Często nasza praca przypomina walkę Don Kichota walczącego z wiatrakami.
SSR otrzymała od zgłaszającego zdjęcia. Następnego dnia komendant SSR skontrolował potok, ale woda już uległa oczyszczeniu Pomimo to SSR powiadomiła odpowiednie służby, prosząc o podjęcie interwencji w tej sprawie i wyeliminowanie przyczyn powtarzających się zanieczyszczeń.
Jak podkreślono uzasadnieniem dogłębnej kontroli Potoku Płowieckiego powinien być fakt, że wpada on do rzeki San, gdzie zaledwie 4 kilometry niżej, w miejscowości Trepcza, jest ujęcie wody pitnej.
Pismo skierowano do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Rzeszowie, gdyż wcześniejsze interwencje nie przynosiły skutku.
Ryszard Rygliszyn ma teorię dotycząca ostatniego zanieczyszczenia. Według niego do potoku trafił cement pochodzący z budowy sztandarowej inwestycji drogowej w Sanoku, ale to nie jest potwierdzone.
– To są tylko moje domysły – zastrzega się nasz rozmówca.
Komendant SSR apeluje, by mieszkańcy Sanoka nie pozostawali obojętni na ten problem, gdyż szybka interwencja może doprowadzić do ustalenia sprawcy.
– Zanieczyszczanie wód stanowi poważne zagrożenie. Dlatego namawiamy wszystkich, by nie pozostawali obojętnymi na zanieczyszczanie rzek i potoków. W takich sprawach ważna jest jak najszybsza reakcja. Dlatego, jeśli jesteśmy świadkami zanieczyszczania wód i widzimy, że ktoś wyrzuca śmieci lub wypuszcza ścieki, reagujmy! – radzi. – Najlepiej wtedy zadzwonić na numer alarmowy 112, informując dyżurującego operatora o zaistniałym problemie, podając dokładną lokalizację zdarzenia i krótki opis. Ułatwi to reakcję i powiadomienie odpowiednich służb w terenie, które niezwłocznie dotrą na miejsce i podejmą stosowne działania.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?