Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Staranował barierki, zatrzymał się w rowie i uciekł. Właściciel auta twierdzi, że to nie on, a samochód został skradziony

Marcin Piecyk
Marcin Piecyk
Do wypadku doszło 22 kwietnia tuż po północy. Sanoccy policjanci dostali informację, że w Niebieszczanach kierowca zjechał z drogi i staranował barierki ochronne. Kierujący wysiadł z auta i uciekł z miejsca wypadku.

Policjanci zostali poinformowani, że kierujący audi zjechał z drogi, przejechał chodnik, staranował barierki i zatrzymał się dopiero w rowie zabezpieczonym betonowymi płytami.

Gdy funkcjonariusze badali miejsce wypadku, do dyżurnego zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako właściciel zniszczonego audi. Według niego samochód został skradziony, kiedy mężczyzna był w pracy. Mówił, że to nie pierwsza taka kradzież w Niebieszczanach, więc bagatelizował problem.

Kiedy policjanci pojechali do domu mężczyzny, był on pijany: miał prawie 2,5 promila alkoholu we krwi. Twierdził, że zostawił samochód na podjeździe przed nowo budowanym domem, przy którym pracował. Mówił, że nie zamknął auta, a kluczyki znajdowały się w środku. Jednocześnie zaprzeczał, że sam nim odjechał. Czujność policjantów wzbudziło jednak widoczne na czole mężczyzny otarcie.

Sanoccy policjanci nadal ustalają przebieg wypadku.


Przekroczył prędkość, nie zatrzymał się do kontroli drogowej i zderzył się z radiowozem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sanok.naszemiasto.pl Nasze Miasto