Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Susza dotknęła gminy. Woda to temat numer jeden w gminie Bukowsko

Dorota Mękarska
Dorota Mękarska
W wielu gminach Podkarpacia trwa wiercenie studni głębinowych
W wielu gminach Podkarpacia trwa wiercenie studni głębinowych fot. Wojciech Zatwarnicki
Popadało i problemy z wodą skończyły się, ale w przyszłym roku pojawią się znowu, bo stan suszy hydrologicznej występuje w Polsce od kilku lat. Czy wyciągnięto z tego wnioski?

W gminie Bukowsko jak w soczewce skupiły się problemy, z którymi borykało się wiele samorządów na Podkarpaciu, bo jest to gmina rolnicza, nie w całości zwodociągowana, z nielicznymi ujęciami. Jednakże już kilka lat temu przeżyła duży problem z wodą i zaczęła szykować się na następne suche lata. Udało się to w dużej mierze w tej kadencji.

Wydatkowano pieniądze na drugą studnię głębinową w Bukowsku, bo wodociąg wybudowany przez mieszkańców, był zasilany z jednej studni.

Stan suszy, jaką gmina ostatnio doświadczyła, był jednak nieporównywalny z poprzednim.

– Doszło do dramatycznego spadku poziomu wód gruntowych – podkreśla Marek Bańkowski, wójt gminy Bukowsko. – Rzeki Beskidu przestały płynąć i zaczęło zamierać w nich życie.

Najostrzej susza uwidoczniła się pod koniec sierpnia. Na początku gmina zaczęła kupować wodę w 5 litrowych butkach, które rozdawała mieszkańcom, ale było to drogie i nieefektywne rozwiązanie.

Największy problem wystąpił w miejscowościach, w których rolnicy hodują bydło mleczne, bo produkcja mleka pociąga za sobą duże zużycie wody. Gmina zaczęła więc kupować wodę na zewnątrz i wynajęła atestowane cysterny do jej przewozu. Przez dwa dni brała wodę z SPGK w Sanoku, a następnie z MPGK Krosno, które czerpie wodę ze zbiornika w Sieniawie. Codziennie dystrybuowano około 120 tys. litrów wody i wydano na to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Wspomagano się też pożyczoną od wojewody przyczepą, którą dowożono wodę ludziom do studni.

– Całe szczęście, że wreszcie zaczęło padać – wzdycha z ulgą wójt Bańkowski.

Problemy z wodą wystąpiły głównie dlatego, że niewydolne okazało się ujęcie w Woli Sękowej, gdzie potok prawie wysechł. Z tego powodu bez wody pozostawała ta miejscowość, oraz Nagórzany, Nowotaniec i Nadolany.

Kolejna przyczyna to brak wodociągu w Pobiednie, Dudyńcach, Zboiskach i Wolicy.

Dlatego gmina nauczona doświadczeniem już przymierza się do nowych inwestycji poprawiających zaopatrzenie w wodę, bo ten problem postawiła na pierwszym miejscu. Prawdopodobnie zainwestuje w studnię głębinową, a za półtora roku zakończy się budowa wodociągu, który zaopatrzy w wodę wyżej wymienione wsie.

– Na terenie gminy będą też hydranty, z których będzie można czerpać wodę. Nie będziemy już musieli jeździć po wodę do Sanoka, czy Sieniawy – podkreśla wójt Bukowska. I dodaje. – Uznaliśmy, że woda jest ważniejsza niż budowa kanalizacji. Może nam to ktoś wytknie, ale bez wody życie zamiera.

Do wodociągu wodę dostarczy SPGK Sanok, które ma ujęcie na Sanie, zasilanym przez Jezioro Solińskie.

– Zalew soliński to największy rezerwuar słodkiej wody w Polsce – przypomina Marek Bańkowski. Jeszcze długo w Solinie wody nie zabraknie i dzięki temu, my w gminie Bukowsko też będziemy ją mieli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na solina.naszemiasto.pl Nasze Miasto