- We wrześniu obserwujemy wzmożony ruch turystyczny nie tylko na głównych szlakach. Oczywiście jest on największy w weekendy. W większości przypadków turyści są przygotowani do górskich wędrówek, choć zdarzają się niechlubne wyjątki. Zdarzają się też wypadki. Obecnie szlaki są błotniste a warunki bardzo zmienne, co sprzyja urazom i innym zdarzeniom – informuje Kamil Krechlik, ratownik górski GOPR Grupy Bieszczadzkiej. - Daje się też zauważyć, że w okresie powakacyjnym mamy więcej interwencji niż podczas wakacji. W ostatnich dniach było ich około 10. W dwóch przypadkach udzielaliśmy pomocy pracownikom leśnym – informuje ratownik.
Wypadki w lesie
We wtorek ratownicy z Cisnej otrzymali zgłoszenie o wypadku, do jakiego doszło w lesie w pobliży Kołonic.
- Po dojeździe na miejsce, okazało się, że mężczyzna został zwieziony przez kolegów do drogi głównej i zajmuje się nim załoga karetki Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego SP ZOZ w Sanoku. Na miejsce zadysponowano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe - relacjonuje ratownik. – Dzień wcześniej, również ratownicy z Cisnej, udzielili pomocy mężczyźnie w okolicy Wetliny, który pracując piłą łańcuchową, doznał rozległej rany szarpanej. Po przybyciu do poszkodowanego ratownicy zatamowali krwawienie i podali środki przeciwbólowe. Na miejsce również zadysponowano załogę Lotniczego Pogotowia Ratunkowego – mówi ratownik.
Urazy stawów
Większość interwencji ratowników GOPR dotyczyła jednak zdarzeń związanych z turystyką górską. To najczęściej pomoc udzielona w związku z urazami stawów, choć zdarzały się też inne wypadki.
- W poniedziałek o godz. 11 - tej zostaliśmy zadysponowani do mężczyzny, który zasłabł na wieży widokowej na Jeleniowatym koło Mucznego. Na miejscu okazało się, że poszkodowany miał atak epilepsji, w wyniku, której doznał zwichnięcia barku. Został przekazany ratownikom medycznym Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego – relacjonuje Kamil Krechnal. Urazu barku doznał też turysta na niebieskim szlaku z Wołosatego na Tarnicę. On również potrzebował naszej pomocy. Podobnie jak para rowerzystów, która utknęła w paśmie Żukowa. W tym wypadku ratownicy za pomocą aplikacji Ratunek bezpiecznie sprowadzili rowerzystów do Rabego (gmina Czarna) – dodaje Kamil Krechlik.
Apel ratowników
Goprowcy mieli też pełne ręce roboty podczas ostatniego weekendu. Była to głównie pomoc turystom, którzy doznali urazów stawów skokowych. Inaczej wyglądała sprawa zaginięcia 11-letniego chłopca, do którego doszło w sobotę około godziny 15-tej. Chłopiec wraz z rodzicami wędrował przez Szeroki Wierch. W pewnej chwili się odłączył. Na szczęście dość szybko się odnalazł. W tym wypadku działania GOPR ograniczyły się do sprawdzenia parkingów.
Ratownicy GOPR apelują o rozwagę i wzajemną życzliwość podczas bieszczadzkich wędrówek. Przypominają o tym, jak bardzo zmienne mogą być warunki w górach. Dlatego trzeba być przygotowanym na każda pogodę.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?