Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trwa spór o autobusy MKS kursujące między Sanokiem a Zagórzem

Sabina Tworek
Sabina Tworek
Sabina Tworek
Wyższe ceny biletów i wycofanie niektórych linii autobusowych to tylko niektóre zmiany, które wprowadził Tomasz Matuszewski, burmistrz Sanoka.

– W ostatnim okresie podjąłem kilka trudnych decyzji dotyczących publicznego transportu zbiorowego – informuje burmistrz. – Przede wszystkim opracowaliśmy nowy cennik biletów obowiązujący na obszarze miasta Sanoka oraz trzech gmin: Bukowska, gminy wiejskiej Sanok oraz miasta i gminy Zagórz.

Ceny biletów dla sołectw sąsiadujących z miastem Sanok udało się utrzymać na niezmienionym poziomie, natomiast znacząco wzrosły ceny biletów na liniach obsługujących pozostałe sołectwa gminy wiejskiej Sanok oraz gminy i miasta Zagórz.

– Organizatorem transportu publicznego na terenie wskazanych gmin jest Gmina Miasta Sanoka, a operatorem Sanockie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej Sp. z o.o. – tłumaczy Tomasz Matuszewski. – Organizator ma obowiązek ponosić koszty przewozów zbiorowych, jednak gminy objęte porozumieniem powinny partycypować w rzeczywistych kosztach świadczonych usług.

Jak wyliczył burmistrz, szacunkowe koszty realizowanych przewozów na terenie sąsiednich gmin po odliczeniu przychodów z tytułu sprzedaży biletów, oscylują w gminie wiejskiej Sanok na poziomie ok. 331 tys. zł, natomiast w mieście i gminie Zagórz wynoszą ok. 575 tys. zł.

– Nie mogę zaakceptować sytuacji, w której podatnicy miasta Sanoka muszą ponosić ciężary zadań realizowanych na rzecz sąsiednich gmin – twierdzi Tomasz Matuszewski. – Gmina wiejska Sanok przeznaczyła środki w wysokości zaledwie 100 tys. zł, czyli jest to kwota, która nie pokrywa kosztów samego paliwa. Z kolei miasto i gmina Zagórz zaproponowała kwotę 400 tys. zł. Zatem podwyżki cen biletów dla mieszkańców sąsiednich gmin zostały wprowadzone na wyraźne polecenie władz tych gmin - zaznacza.

Burmistrz Sanoka dodaje, że udało mu się dojść do porozumienia w sprawie organizacji zbiorowego transportu jedynie z wójtem gminy Bukowsko.

– W związku z brakiem pełnej odpłatności ze strony pozostałych gmin, zmuszeni zostaliśmy do podjęcia kolejnej decyzji, tj. obcięcia części linii kursujących na terenie gminy wiejskiej Sanok oraz miasta i gminy Zagórz – mówi Tomasz Matuszewski. – Cięcia dotyczyły linii, na których odnotowaliśmy najmniejsze zainteresowanie pasażerów.

Autobusowy dyktat krzywdzi zagórzan i sanoczan

Nie trzeba było długo czekać na ripostę ze strony urzędu miasta i gminy Zagórz.

– Do dziś nie otrzymaliśmy od sanockich partnerów uzasadnienia szacowanego przez nich 57 proc. wzrostu kosztów z tytułu napraw taboru w sytuacji, gdy operator korzysta z fabrycznie nowych autobusów – czytamy na oficjalnym Facebooku gminy. – Rysujący się przełom w naszych wielomiesięcznych negocjacjach przekreśliły arbitralne i wdrażane dosłownie z dnia na dzień decyzje sanockich włodarzy. Kierując się interesem naszej społeczności zagórski samorząd nie może się zgodzić na autobusowy dyktat opierający się na fałszywym przeświadczeniu, że na ograniczaniu oferty przewozowej stracą wyłącznie mieszkańcy gminy Zagórz. Problem funkcjonowania transportu publicznego pomiędzy Sanokiem a Zagórzem krzywdzi obie społeczności niezależnie od miejsca zamieszkania.


ZOBACZ TEŻ: Firma Melex z Mielca zbudowała elektrycznego dostawczaka 3,5 tony

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sanok.naszemiasto.pl Nasze Miasto