Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Wołkowyi nad brzegiem Zalewu Solińskiego unosi się smród

Sabina Tworek
Sabina Tworek
Sabina Tworek
Kąpielisko w Wołkowyi nad Zalewem Solińskim już kolejny rok z rzędu przyciąga tłumy wczasowiczów. Łagodna linia brzegowa oraz dużo zieleni stwarzają idealne warunki do wypoczynku.

Sielankę zaburza jednak unoszący się w powietrzu przykry zapach.

– Wypoczywałam ze znajomymi w Wołkowyi, jednak po godzinie musieliśmy zmienić miejscówkę, bo nie dało się tam wysiedzieć – mówi Katarzyna z Rzeszowa. – Wiał wiatr i przez cały czas wyczuwalny był mocny smród z miejscowej oczyszczalni ścieków. To żadna przyjemność odpoczywać w takich warunkach.

Katarzyna uważa, że powodem nieprzyjemnego zapachu jest przyłączenie do oczyszczalni w Wołkowyi zbyt dużo domów. Są pogłoski, że oczyszczalnia funkcjonuje jedynie do godziny 15-tej. Co się więc dzieje ze ściekami - pyta.

– To totalna bzdura – przekonuje Andrzej Rafalski, prezes Zarządu Gminnego Zakładu Komunalnego w Polańczyku. – Gdyby oczyszczalnia pracowała tylko do godziny 15-tej, to ludziom pozatykałoby w domach przyłącza a woda zalałaby im mieszkania. Unoszący się przykry zapach jest spowodowany przestarzałym system otwartym, który sprawia, że przy wysokiej temperaturze powietrza odchody są wyczuwalne w okolicy.

Prezes Rafalski zapewnia jednak, że w przyszłym roku sytuacja powinna się zmienić.

– Mamy już pozwolenie na budowę nowej oczyszczalni membranowej, podobnej do tej, która znajduje się w Solinie czy w Berezce. Może jeszcze w tym roku wbijemy łopatę, o ile uda nam się pozyskać odpowiednie fundusze. W tym momencie budowa oczyszczalni jest dla nas priorytetem i zrobimy wszystko, żeby jak najszybciej inwestycja powstała.

Nieprawdziwe, zdaniem prezesa są również zarzuty mieszkanki Rzeszowa dotyczące nielegalnego odprowadzania ścieków do Zalewu Solińskiego.

– Nielegalne zrzuty w ostatnim czasie zdarzają się niezwykle rzadko – twierdzi Andrzej Rafalski. – Liczne kontrole prowadzone przez pracowników Urzędu Gminy w Solinie oraz Gminnego Zakładu Komunalnego pozwoliły wyeliminować dotychczasowe dzikie przyłącza, dzięki czemu w bieżącym roku nie wykryliśmy nowych. Są jeszcze na terenie gminy Solina gospodarstwa niepodłączone do oczyszczalni. Wozimy jednak do nich beczkowozy i szambowozy.

Prezes zapewnia, że oczyszczalnia w Wołkowyi należycie spełnia swoją funkcję, ścieki są na bieżąco badane i oczyszczane a prowadzone pomiary mieszczą się w wyznaczonych normach.


ZOBACZ TEŻ: Jak Jezioro Solińskie przywrócić turystom? Rozmowa z Danielem Wojtasem, twórcą Krainy Wilka, Ekomariny w Polańczyku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sanok.naszemiasto.pl Nasze Miasto