Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wierni chcą, by dzwon z Maniowa był dzwonem żywym. Poparli ich radni z gminy Komańcza [WIDEO]

Redakcja
Wideo
od 12 lat
19 grudnia 2023 r. radni Rady Gminy Komańcza podjęli uchwałę w sprawie dzwonu z dawnej cerkwi greckokatolickiej p.w. św. Mikołaja w Maniowie, który został odnaleziony w listopadzie. Zabytek trafił do Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku.

Przed II wojną światową w Maniowie, w gminie Komańcza istniała drewniana cerkiew greckokatolicka zbudowana w 1841 r. Była to cerkiew parafialna pw. św. Mikołaja. Po 1944 roku cerkiew przestała istnieć. To właśnie z tej świątyni pochodził odnaleziony w dniu 8 listopada br. dzwon. Jego wydobycia z ziemi dokonali pracownicy Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku pod kierunkiem archeologa Jerzego Ginalskiego.

Tak naprawdę na jego ślad natrafiono 20 lat temu. Dwaj przyjaciele, Tomasz i Maciej, penetrowali wówczas okolice pasma granicznego. Posługiwali się wykrywaczem metali. W ruinach dzwonnicy przy dawnej cerkwi w Maniowie zaskoczył ich bardzo mocny i wyraźny sygnał. Mężczyźni zaczęli kopać, aż ukazał im się dzwon. Zabezpieczyli znalezisko, by nie znaleźli go „złomiarze”. Czekali aż 20 lat, by można go było odkopać. Stało się to za zgodą konserwatora zabytków.

Dzwon został ukryty w czasie II wojny światowej. Był odlany w ludwisarni braci Felczyńskich w Przemyślu. Na wypukłym reliefie widoczne są święci: Piotr, Paweł, Jakub i Józef. Waży ponad 300 kilogramów.

Odkrycie dzwonu zelektryzowało miejscową społeczność, bo jest to kolejny dzwon odnaleziony na tym terenie. W 2006 roku odkopano dzwon w pobliskiej Balnicy. Trafił on do skansenu w Sanoku i tam pozostał. Mieszkańcy Komańczy, szczególnie grekokatolicy, obawiają się, że tak samo stanie się z dzwonem z Maniowa.

– Bardzo byśmy chcieli, żeby dzwon został wśród nas – mówi ks. Andrzej Żuraw, dziekan rzeszowsko-sanocki kościoła greckokatolickiego, proboszcz Komańczy, Rzepedzi i Kulasznego. – Kiedyś nasi wspólni przodkowie, którzy zamieszkiwali te tereny, składali się na ten dzwon, dawali w różny sposób swoje ofiary i ukryli go w czasie okupacji. Dzisiaj potrzebuje on konserwacji, ale chcielibyśmy, by ten dzwon, jak i ten, który został wcześniej znaleziony w Balnicy, wróciły do nas. Przynajmniej jeden z nich, by stał się dzwonem żywym, a nie dzwonem martwym, by swoim dźwiękiem świadczył o tym, że tworzymy wszyscy jedną wielką rodzinę.

Do stanowiska grekokatolików przyłączyli się radni Rady Gminy Komańcza, którzy w uchwale wyrazili wolę przejęcia dzwonu.

– Trudno mi się odnieść do zwrotu dzwonu, z tej prostej przyczyny, że dzwon nie jest własnością muzeum. Nie został nam przekazany – informuje Marcin Krowiak, dyrektor Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku. – Decydujące słowo w tej sprawie ma konserwator zabytków. My dostosujemy się do jego decyzji, jeżeli zadecyduje, że dzwon ma trafić do gminy Komańcza. Nie będziemy w jakikolwiek sposób oponować, ale w tym momencie dzwon nie jest własnością muzeum, a my nie jesteśmy stroną w tej sprawie. Musimy poczekać na decyzję konserwatora zabytków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wierni chcą, by dzwon z Maniowa był dzwonem żywym. Poparli ich radni z gminy Komańcza [WIDEO] - Nowiny

Wróć na sanok.naszemiasto.pl Nasze Miasto