MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zaścianek Polska

Igor Cieślicki
Kompromitującą Polskę wystawę od tygodnia można oglądać w holu niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Przygotowana w ramach projektu „Kulturjahr der Zehn” („Rok kultury Dziesiątki”) ...

Kompromitującą Polskę wystawę od tygodnia można oglądać w holu niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Przygotowana w ramach projektu „Kulturjahr der Zehn” („Rok kultury Dziesiątki”) ekspozycja „Nasi ludzie” miała przybliżyć codzienne życie mieszkańców krajów, które w ubiegłym roku zostały przyjęte do Unii Europejskiej.




Tak na wystawie w Berlinie zaprezentowano Polskę. Tymczasem zdjęcia 1, 3, 4, 6 zrobiono na Ukrainie!


Okazało się, że część fotografii, które miały pokazywać Polskę, wykonano na Ukrainie (na niektórych widać nawet napisy cyrylicą). Po naszej interwencji natychmiastowego usunięcia zdjęć zażądał ambasador Polski Andrzej Byrt.
– I to nastąpiło – stwierdziła w środę Kathrin Steinbrenner z Referatu Komunikacji niemieckiego MSZ.

– Zdjęcia nadal wiszą, ponieważ na ich usunięcie bez zgody autorów nie zgadza się ambasada Cypru – powiedział nam z kolei wczoraj rano Jan Rydel, doradca polskiego ambasadora ds. kultury. To właśnie cypryjska ambasada i Fundacja „Kulturjahr der Zehn” dokonała wyboru zdjęć prezentowanych w gmachu ministerstwa. Według Rydla pięc najbardziej kontrowersyjnych zdjęć usunięto dopiero wczoraj po południu.

– Fotografie pokazują specyficzne spojrzenie Cypryjczyków na nowych członków Unii Europejskiej – podkreśla Kathrin Steinbrenner. – My tylko udostępniliśmy na wystawę nasz hol. Zdjęcia wybierano przy udziale ambasady Polski.

– To nieprawda! Nikt nie przedstawił nam do akceptacji żadnych zdjęć – twierdzi Jan Rydel. –

Wystawa w Berlinie ma być czynna do 29 maja, później zostanie przeniesiona do Erlangen w Bawarii. Zdaniem Agnieszki Wielowieyskiej, dyrektor Departamentu Promocji MSZ w Warszawie, Polska nie została zaprezentowana na wystawie inaczej niż pozostałe kraje.


Przypomnijmy:
Ekspozycja „Nasi ludzie” została otwarta w ubiegłym tygodniu w holu niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. To część większej ekspozycji przygotowanej przez Cypryjskie Towarzystwo Fotograficzne w ramach projektu „Kulturjahr der Zehn” („Rok kultury dziesiątki”). Wystawa miała przybliżyć codzienne życie mieszkańców krajów przyjętych w ubiegłym roku do Unii Europejskiej.

W przypadku większości państw przedstawiono przekrój społeczeństwa. Na zdjęciach można zobaczyć ubranych w ludowe stroje Węgrów i Łotyszy. Na Słowacji kajakarz zmaga się z nurtem rzeki, w Estonii młode dziewczyny bawią się w dyskotece, obok na ławce dyskutują staruszki. Cypryjczycy robią zakupy w nowoczesnej galerii handlowej, sędziwa mieszkanka Słowenii przygotowuje kunsztowną koronkową serwetkę.

W części poświęconej Polsce, jak już informowaliśmy w poniedziałek, znalazły się zdjęcia rolnika prowadzącego konia, żebraka bez nogi czy kobiet handlujących na ulicy surowym mięsem. Nie ma artystów, sportowców czy roześmianych dzieci pojawiających się na prezentacjach innych państw. Na niektórych ze zdjęć widać w tle... napisy cyrylicą.

– Te zdjęcia są bardzo smutne. Fotografie z innych krajów przedstawiają różnych ludzi, różne sceny. Też pojawia się tam bieda, ale Polska została przedstawiona wyjątkowo jednostronnie – przyznaje Sabine Thiele, lekarka oglądająca wystawę. Podobnego zdania są również inni Niemcy.

– Mam w Polsce dużo znajomych, ale ludzie, którzy nigdy w Polsce nie byli, dostają poprzez tę wystawę fałszywy obraz kraju. Brakuje życia w mieście, dzieci, młodzieży, wiary – podkreśla Maria Schüstler, tłumaczka.

Oburzenia wystawą nie krył Andrzej Byrt, ambasador Polski w Republice Federalnej Niemiec, któremu pokazaliśmy zdjęcia. Po naszej interwencji ambasador złożył w niemieckim Ministerstwie Spraw Zagranicznych oficjalny protest.

– Jeśli chce się przedstawić określone społeczeństwo przy pomocy próbki, to próbka musi odzwierciedlać strukturę całości. W tym przypadku tego nie ma – podkreśla ambasador Andrzej Byrt. – Jesteśmy społeczeństwem młodszym od wielu w Europie, a tego nie widać na tych fotografiach. Jesteśmy krajem o największym odsetku ludzi kształcących się wśród wszystkich nowych członków Unii Europejskiej. O tym też nie ma tu mowy. Wystawa nie odzwierciedla tej Polski, o której chcemy mówić i która istnieje w rzeczywistości. Przykro mi, że autorami zdjęć są Polacy – dodał ambasador.

Udało nam się dotrzeć do Marcina Płonki i Konrada Grabowskiego z Łańcuta, autorów sześciu spośród dziesięciu zdjęć zaprezentowanych na wystawie.

– Wysyłam dużo zdjęć na różne wystawy i konkursy. Informację o projekcie z Cypru znalazłem w ubiegłym roku w „Fotokurierze”. Chodziło o realistyczne, naturalne ujęcia ludzi – opowiada 19-letni Marcin Płonka. – Wysłałem z dziesięć fotografii. Wybrałem moim zdaniem najciekawsze. Przypuszczałem, że inni przyślą zdjęcia bardziej nowoczesne, przedstawiające życie miasta. Dlatego wybrałem coś innego. Nie dostałem żadnego potwierdzenia, że fotki zostaną gdzieś wykorzystane – przekonuje, przyznając jednocześnie, że wykonał je... na Ukrainie.

– Nie pamiętam, ile zdjęć wysłałem. Dwa spośród wystawionych zrobiłem chyba w okolicach Łańcuta, jedno na targu na Ukrainie – mówi Konrad Grabowski.

Dlaczego wysłał zdjęcie z Ukrainy? – Bo takie akurat miałem. Mnie właśnie tak kojarzy się mój region. Może gdybym mieszkał na przykład w Krakowie, byłoby inaczej – podkreśla fotograf.

– Każdy interpretuje rzeczywistość według własnego uznania. Są grupy ludzi, którzy skorzystali na wejściu do Unii Europejskiej, są tacy, którym dalej źle się powodzi. Ja nie mam sobie nic do zarzucenia. To zdjęcie obrazuje sytuację przynajmniej w niektórych regionach naszego kraju – podsumowuje Konrad Grabowski.


Fragment pisma, które po naszej interwencji ambasador Andrzej Byrt wysłał do niemieckiego MSZ:
„Społeczeństwa większości krajów pokazano na wystawie w sposób niereprezentatywny. Kiedy wyobrażam sobie „naszych ludzi” w Polsce, myślę najpierw o tym, że polskie społeczeństwo jest statystycznie najmłodsze w dziesiątce (państw nowo przyjętych do UE – przyp. red.) i przeciętnie o dziesięć lat młodsze niż w Niemczech, że liczba osób studiujących jest tu najwyższa w dziesiątce, że 60 procent społeczeństwa pracuje w sektorze usług. Czy te fakty są nieznane autorom wystawy? (...)
Chociaż czysto teoretycznie jest możliwe, że bardzo podobne zdjęcia można zrobić również w Polsce, (...) jest dla mnie nie do zaakceptowania, by zdjęcia z Ukrainy były prezentowane jako zdjęcia z Polski. Z tego powodu proszę o usunięcie fotografii wykonanych na Ukrainie tak szybko, jak to tylko możliwe”.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto