Są pieniądze, jest robota na drogach w Bieszczadach. Gminy otrzymały duże wsparcie

Jedną z nich jest gmina Solina. Bardzo duże środki, bo prawie 4,6 mln zł udało się jej pozyskać z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Dofinansowanie jest na poziomie 66% kosztów inwestycji. Zostanie ono przeznaczone na przebudowę dróg gminnych o łącznej długości prawie 3 km w miejscowościach: Terka, Zawóz, Myczkowce i Bereżnica Wyżna.

Gmina jeszcze nie ogłosiła przetargu, wiec nie wiadomo, ile remonty całościowo będą kosztować, ale wójt liczy, że ta kwota nie przekroczy 7 mln zł. W tym roku gmina chce rozpocząć prace, by skończyć je w przyszłym roku.

Wójt Adam Piątkowski ma jeszcze więcej powodów do zadowolenia.

– W chwili obecnej trwa realizacja przebudowy dróg w miejscowościach: Myczków i Polańczyk, z udziałem pozyskanego dofinansowanie z Programu Inwestycji Strategicznych Polski Ład, dedykowanego dla uzdrowisk. Kwota dotacji to prawie 5 mln zł – informuje.

Łącznie przebudowywane odcinki dróg w Myczkowie i Polańczyku liczą 7 km. Gmina chce uporać się z tymi pracami do września br.

Remonty będą więc prowadzone w czasie sezonu turystycznego, co w przypadku gminy Solina nie jest bez znaczenia. Jeśli dodamy do tego remonty na drogach wojewódzkich, to w czasie wakacji gmina może spodziewać się fali krytyki ze strony turystów.

– Te drogi nie były remontowane kilkadziesiąt lat. Co mamy zrobić? Zostawić je tak? – pyta retorycznie wójt. –Jak jechałem do Warszawy, to kilka razy stałem w korkach z powodu remontów. Komu mam się z tego powodu skarżyć? Będziemy prosić turystów o wyrozumiałość.

Ruch na drogach trwa nie tylko nad Jeziorem Solińskim. W gminie Komańcza, gdzie potrzeby drogowe są olbrzymie, dobiega końca przebudowa drogi gminnej w tej miejscowości.

Inwestycja współfinansowana była z Rządowego Funduszu Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych. Gmina otrzymała dotacje w wysokości 2,9 mln zł. Uzyskana kwota dofinansowania wyniosła 90% wartości inwestycji. Całkowity jej koszt to 848 872 zł za około 500 mb. Zakres prac był bardzo szeroki, ale droga jest już praktycznie gotowa i czeka tylko na odbiór.

– Na początki kadencji ustaliliśmy z sołtysami i radnymi, które drogi robimy w pierwszej kolejności, by nie było nieporozumień – podkreśla Paweł Rysz, z-ca wójta w gminie Komańcza.

Na górze listy znalazły się drogi, na remont których można było, ze względu na parametry, otrzymać dofinansowanie zewnętrzne.

Dzięki dotacji z Polskiego Ładu wykonano także remont drogi w Wysoczanach i to na odcinku liczącym około 1 km.

To jeszcze nie wszystko. Gmina Komańcza ruszyła też z nowymi inwestycjami drogowymi, ale sfinansowanymi z kolei w ramach Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Dzięki temu rozpoczęły się remonty dwóch odcinków dróg gminnych w Rzepedzi Wsi i Radoszycach. Będą kosztować prawie półtora miliona złotych.

W tej pierwszej miejscowości gmina wyda 880 tys. zł na poszerzenie asfaltowej ulicy. Tylko połowę tej kwoty wyasygnuje z własnej kasy.

– W Rzepedzi Wsi mieszka około 300 osób. Przyjeżdżają tu goście do gospodarstw agroturystycznych i do zabytkowej cerkwi. Droga jest największym problemem, bo jest wąska i zniszczona – dodaje nasz rozmówca.

Z kolei w Radoszycach koszt zadania to 530 tys. zł. Tu również połowę wydatków dopłaci państwo, a wyremontowany zostanie ostatni już z trzech odcinków drogi. Dwa poprzednie gmina wyremontowała w zeszłym roku. Dzięki pracom na ostatnim odcinku droga przez Radoszyce zostanie wyremontowana na całej długości.

Natomiast w miejscowości Smolnik za 860 tys. zł jest modernizowanych 650 mb drogi. To też pieniądze z Polskiego Ładu.

To nie ostatnie słowo władz gminy w kwestii infrastruktury drogowej. Przygotowywane jest dokumentacja na przebudowę mostów, na które pozyskano już kwotę 7 mln zł. Chodzi o most w Smolniku.

W poprzednim roku gmina zmodernizowała z 20 odcinków dróg, w tym newralgiczną drogę do klasztoru w Komańczy.

– Pod względem liczby, licząc z drogami wojewódzkimi, chyba nie mamy sobie równych w całych Bieszczadach – chwali się komaniecki samorządowiec.