Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Obchody 84. rocznica bitwy lotniczej nad Pawłosiowem koło Jarosławia [ZDJĘCIA]

Norbert Ziętal
Norbert Ziętal
Obchody 84. rocznicy bitwy lotniczej nad Pawłosiowem, w której poległo dwóch polskich lotników.
Obchody 84. rocznicy bitwy lotniczej nad Pawłosiowem, w której poległo dwóch polskich lotników. Wiesław Sokolik, Anna Schmidt
Ppor. pilot Edmund Mrozowski i kpr. pilot Edmund Kobyliński zginęli 11 września 1939 r. w bitwie powietrznej nad Pawłosiowem. Ich samolot Łoś zaatakowały dwa niemieckie myśliwce. W 84. rocznicę śmierci polskich pilotów odbyły się uroczystości na cmentarzu w Maleniskach.

W 84. rocznicę wydarzeń z września 1939 r. w kościele pod wezwaniem św. Piotra i Pawła w Pawłosiowie została odprawiona uroczysta msza św. w intencji poległych lotników i żołnierzy września 1939 roku. Dalsze uroczystości miały miejsca na cmentarzu w Maleniskach, gdzie oddano hołd poległym, polskim lotnikom.

Wzięli w nich udział m.in. Mariusz Reń, wójt gminy Pawłosiów, wiceminister rodziny i polityki socjalnej Anna Schmidt oraz poseł Tadeusz Chrzan. Ponadto poczty sztandarowe, żołnierze, przedstawiciele służb mundurowych, regionaliści oraz mieszkańcy.

Z zaatakowanego przez Niemców polskiego bombowca Łoś zginęło dwóch lotników. Dwóch zdołało się uratować, z płonącej maszyny wyskoczyli na spadochronach.

Zachował się opis bitwy, w relacji jednego z ocalonych.

"W pewnym mo­mencie otrzymałem uderzenie od Edzia w plecy, bar­dzo nieprecyzyjne co do kierunku ataku. Podniosłem się i zobaczyłem, że Edek leży na plecach na podłodze samolotu, a z szyi bucha mu krew w rytm pracy serca. Wyjrzałem jeszcze przez górne stanowisko, widząc po­nownie myśliwców. W tym momencie odwróciłem się, aby sprawdzić wysokość, na której się znajdujemy. Za­uważyłem wtedy, że zbiornik z paliwem lekkim, znaj­dujący się za plecami pilota, pali się, a pilot daje zna­ki ręką, które były rozkazem do opuszczenia samolo­tu, czyli skoku ze spadochronem".

I dalej:

"Przypiąłem więc spadochron i przystąpiłem szyb­ko do wykonania skoku. Musiałem wyjść przez górne stanowisko strzeleckie, które nie miało stałej osłony i runąć na lewą lub prawą stronę. Tak też uczyniłem, jednak przy samym zsunięciu się zahaczyłem szelkami spadochronowymi o obrotnicę karabinu maszynowe­go, pozostając w pozycji głową w dół przy burcie samo­lotu na zewnątrz. W tym momencie zostałem poparzo­ny płomieniami palącego się prawego silnika. Czując, że pilot panuje jeszcze nad maszyną, wróciłem, wcią­gając się z powrotem do samolotu. Już wcześniej od­czułem, że jestem postrzelony, gdyż prawą stronę ple­ców i rękę zaczęła ogarniać bezwładność i wyczułem, że krwawię. Ponawiając skok, pamiętałem o tym, więc prawą ręką chwyciłem rączkę spadochronu na piersiach, gdyż zdawałem sobie sprawę, że po zeskoku niesprawna ręka może tej rączki nie uchwycić. Drugi skok po­stanowiłem wykonać odmiennie".

Cały opis, z którego zaczerpnęliśmy fragment, znajduje się na stronie asy-wrzesnia-39.blogspot.com

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Obchody 84. rocznica bitwy lotniczej nad Pawłosiowem koło Jarosławia [ZDJĘCIA] - Nowiny

Wróć na sanok.naszemiasto.pl Nasze Miasto