Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Sanoku upamiętniono Polaków wywiezionych na "nieludzką ziemię". Obelisk stanął nad Sanem [ZDJĘCIA, WIDEO]

Dorota Mękarska
Dorota Mękarska
Wideo
od 16 lat
Tylko 13 Sybiraków z okręgu sanocko-krosnieńskiego dożyło powstania Miejsca Pamięci Zesłanych na Wschód. Nad rzeką San w Sanoku stanął obelisk poświęcony pamięci Polaków, którzy trafili na „nieludzką ziemię”.

W Sanoku odsłonięto tablicę upamiętniającej mieszkańców Ziemi Sanockiej zesłanych na wschód podczas II wojny światowej. Plac, na którym stanął obelisk, nazwano Bulwarem Sybiraków.

Jednym z nich jest Kazimierz Glazer, prezes Koła Sybiraków w Sanoku, którego staraniem, we współpracy z miastem Sanokiem, doszło do powstania upamiętnienia.

Sanoczanin spędził wraz z rodziną 6 i pół roku na Syberii, około 500 km od Omska. Rodzice pracowali przy wyrębie lasu. Dwójką dzieci zajmowała się babcia, która umarła z głodu na „nieludzkiej ziemi”. Najgorsze czasy nastały, gdy ojca Kazimierza Glazera Rosjanie wzięli na front. Co prawda rodzina dostała zapomogę w wysokości 103 rubli, ale brak głowy rodziny bardzo dał się jej we znaki. Do Polski Glazerowie wrócili w sierpniu 1946 r.

Byli jedną z tysięcy rodzin wywiezionych w głąb Związku Radzieckiego.

– To bardzo ważna uroczystość dla Sanoka – podkreśla Andrzej Romaniak, historyk z Muzeum Historycznego. – Jak wiemy po 17 września 1939 roku San stał się granicą. Na lewym brzegu rządzili Niemcy, na prawym Sowieci.

Polaków uznano za wrogów systemu sowieckiego, więc już w 1940 roku zaczęło dochodzić do wywózek obywateli polskich na „nieludzką ziemię” Sowieci zorganizowali w sumie cztery wielkie wywózki, z których trzy odbyły się w pierwszej połowie 1940 roku, a ostatnia w czerwcu 1941 roku, tuż przed samym atakiem Niemców na ZSRR.

Wywózki dotyczyły również mieszkańców Sanoka i całej Ziemi Sanockiej w jej rozległych, historycznych granicach.

– Ocenia się, że dotknęły kilkanaście tysięcy mieszkańców Ziemi Sanockiej – podkreśla Andrzej Romaniak.

W miejscowościach leżących tuż nad Sanem, czyli z Białej Góry czy Lisznej, wywieziono mieszkańców pasa nadgranicznego liczącego 800 m szerokości. Nie wywieziono ich na Sybir lecz osiedlono poza terenem pasa granicznego. Jednakże straciły one swoje gospodarstwa i dobytek.

W piątkowej uroczystości nad Sanem wzięli m.in. udział: przedstawiciele Związku Sybiraków, przewodniczący Rady Miasta Sanoka Andrzej Romaniak, Grzegorz Leszczyński z IPN w Rzeszowie, burmistrz Tomasz Matuszewski, starosta Stanisław Chęć, wicestarosta Janusz Cecuła, wiceburmistrz Artur Kondrat, Krystyna Chowaniec, przedstawicielka sanockiego oddziału Światowego Związku Armii Krajowej i Maria Kurkarewicz, komendantka Hufca Ziemia Sanocka. Poświęcenia upamiętnienia dokonał ks. Roman Froń, proboszcz parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Sanoku.

Kazimierz Glazer jest niezmiernie wdzięczny wszystkim, którzy przyczynili się do upamiętnienia. Był to ostatni dzwonek, gdyż z roku na rok jest coraz mniej Sybiraków wśród nas. Ze 180 osób z Sanoka i Krosna, które żyły jeszcze 30 lat temu, została zaledwie garstka, licząca 13 osób. W samym Sanoku była to grupa kilkudziesięciu Sybiraków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Sanoku upamiętniono Polaków wywiezionych na "nieludzką ziemię". Obelisk stanął nad Sanem [ZDJĘCIA, WIDEO] - Nowiny

Wróć na sanok.naszemiasto.pl Nasze Miasto